Recenzje dla:
Uwięziony krzyk/ Anna Naskręt
-
„Uwięziony krzyk” Anny Naskręt to biografia życia w chorobie. W bardzo młodym wieku bezlitosny los odebrał autorce dosłownie wszystko, co miała. W jednej krótkiej chwili zawalił się jej cały dotychczasowy świat, w którym funkcjonowała. Diagnoza? Udar mózgu. Przyczyny? Niedoprecyzowane. Rokowania? Brak jakichkolwiek nadziei na powrót do zdrowia, nawet w najmniejszym stopniu. • Całkowity paraliż ciała, przy zachowaniu pełni władz umysłowych okazał się dla Anny istnym koszmarem. Brak podejmowania prób skomunikowania się z pacjentem był największą katorgą dla chorej. Do tego niedostatecznie dobra pod względem higienicznym opieka, aroganckie zachowanie szpitalnego personelu i brak krzty empatii. Tak wygląda funkcjonowanie osoby niepełnosprawnej w polskich realiach szpitalnych. W sumie nie powinno mnie to zbytnio dziwić. Nie zaszło przez ostatnie lata w tym zakresie zbyt wiele istotnych zmian, które choć w niewielkim stopni mogłyby się przyczynić do poprawy życia psychicznego pacjentów, cierpiących przede wszystkim fizycznie. Annę uratowało wyłącznie zaangażowanie własnej rodziny w opiekę nad nią. Poświecili się wszyscy, często rezygnując z zaspokajania własnych potrzeb, albo spychając je na dalszy plan. Wszyscy pozostali – mąż, teściowie, znajomi, przyjaciele - zaliczyli szybki odwrót. • „Uwięziony krzyk” to opowieść o nadzwyczaj silnej osobowości. To historia kobiety niezłomnej, upartej, z ogromną chęcią do życia, która stoczyła niewyobrażalną walkę z własną psychiką i dokonała rzeczy dla wielu niemożliwej. Stanęła na nogi… Odniosła osobiste zwycięstwo, mimo wszelkich przeciwności. I choć jej życie dalece odbiega od ideału pod wieloma względami, nasza bohaterka osiągnęła szczęście, wychowała córkę wraz z pomocą bliskich, znalazła miłość, a dziś stara się czerpać z życia pełnymi garściami. „Uwięziony krzyk” to walka o zachowanie człowieczeństwa i kobiecości. Niezwykła historia, zwykłego człowieka, której nikt nie chciałby być głównym bohaterem. Polecam.