Apteka marzeń

Autor:
Natasza Socha
Wydawcy:
Purple Book (2023)
Legimi (2017-2023)
Wydawnictwo Pascal (2016-2017)
ISBN:
978-83-8103-082-3, 978-83-8103-141-7
978-83-8310-589-5
Autotagi:
beletrystyka
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
książki
powieści
proza
4.5 (13 głosów)

Człowiekowi wydaje się, że jest odporny na śmierć. Że jest objęty ochroną, chociaż inni przecież umierają. Pędzimy samochodami, skaczemy ze spadochronami, balansujemy na granicy życia, a jednak nigdy nic złego się nie dzieje. Nie patrzymy na śmierć z pokorą, bo przecież nas samych ona nie dotyczy. Człowiek staje się dorosły nie wtedy, gdy ubrania robią się dla niego za ciasne, ale gdy wyrasta z własnego egoizmu. Ola i Karolina poznają się w nietypowym miejscu, w nietypowej sytuacji. Dzieli je dziesięć lat różnicy, co w przypadku dziecka i nastolatki jest przepaścią. Znajdują jednak wspólny język i pokazują, że nawet w najgorszych okolicznościach można myśleć o innych. Ola istnieje naprawdę, postać Karoliny łączy w sobie doświadczenia wielu nastolatek, którym życie podstawiło nogę. Ta historia ma dwa zakończenia - dobre i gorsze, bo tak działa prawo równowagi w przyrodzie. To opowieść o skrajnych emocjach, potędze matczynej miłości, sile, jaką daje rodzina. O wielkiej aptece z marzeniami, które można dostać bez recepty. I o zwyczajnych, lecz niezwykłych bohaterach, którzy mierzą się z nieustępliwym pytaniem: kto ukradł im zwyczajne życie?
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Bardzo poruszająca historia dwóch dziewczynek chorujących na nowotwór oraz ich rodzin, które muszą zmagać się trudami życia codziennego. Jedna z głównych bohaterek-2-letnia Ola mimo swojego bardzo młodego wieku, pokazuje nam, że mimo trudnych sytuacji w życiu, warto myśleć o innych. Książka powoduje "morze łez", a także szokuje ukazaniem tak dorosłej postawy dzieci wobec nieszczęść i chorób. "Apteka marzeń" uświadamia nam, jak ważne w życiu są relacje międzyludzkie i wzajemna życzliwość. Ważnym przesłaniem jest hasło: "nie żyj tylko dla siebie". • Polecam szczególnie tym, którzy lubią wzruszające historie oparte na faktach.
  • Tej książki sie nie zapomina.
  • Śmierć wydaje się być czymś absurdalnym. Dotyczy obcych, ale nie nas. Sądzimy, że będziemy żyć wiecznie, tak samo nasi bliscy. Jednak przychodzi bolesne przebudzenie, gdy odejście zaczyna stawać się czymś realnym. Jak zrozumieć przemijanie? • Magdalena i Aleksander Gref są szczęśliwym małżeństwem, które wspólnie wychowuje dzieci. Spokojne dni zostają brutalnie przerwane. Ich córka, dwuletnia Oleńka, skarży się na ból brzucha. Apatyczna i marudna, cierpi. Diagnoza lekarzy przeraża rodziców — neuroblastoma. Rak, dotykający przede wszystkim maluchów. Mimo strachu, para rozpoczyna walkę o przyszłość Oli, sięgając po każdą metodę mogącą ją uratować. Zaczynają dzielić czas między dom a szpital. Tak właściwie, to ten ostatni domem się staje. W tym okresie czte­rnas­tole­tnia­ Karolina Majewska również zmaga się z chorobą. Dowiaduje się, że jej organizm został bezwzględnie zaatakowany przez chłoniaka. Dziewczynę wychowuje tylko matka, gdyż ojciec opuścił je przed laty i wyjechał do Australii. Do jej życia wkrada się też kolejna nowość — przyrodni brat, Wiktor. Losy Karoliny splatają się z losami Oleńki. Dzieli je różnica wieku, ale tworzy się prawdziwa przyjaźń, która owocuje pomocą dla innych dzieci. Młoda Majewska nie chce płakać, zamykać się w sobie. Postanawia działać… • Książki dotykające tematu ciężkich chorób i śmierci są specyficzne w odbiorze. Trzeba mieć konkretny nastrój ku takiej lekturze, ponieważ bywa przytłaczająca w swojej autentyczności i ukazywaniu nies­praw­iedl­iwoś­ci tego świata. Tym bardziej, gdy fabuła toczy się wokół dzieci. Przyznaję, że odczuwałam dużą ciekawość, zwłaszcza z racji tylu pozytywnych recenzji. Równocześnie, czekałam na porządny moment, bo ciągle czułam, iż to nieodpowiednia pora. Jakbym nie mogła udźwignąć palety emocji, której pojawienia się spodziewałam. Już po skończonej książce stwierdzam — to był dobry wybór, wyciągnęłam z powieści wszystkie najlepsze cechy. Czytałam ją stosunkowo długo, lecz nie z powodu znudzenia albo źle poprowadzonej narracji. Po prostu musiałam stopniowo układać sobie informacje, oswajać towarzyszące mi uczucia. Bywało ciężko, co, wbrew pozorom, świadczy o znakomitym talencie Nataszy Sochy. Stworzyła coś naprawdę przejmującego, do głębi, spędzającego sen z powiek. • Ciekawostką jest fakt scalenia fikcji i rzeczywistości. Magdalena i Aleksander Gref istnieją, ich pociecha zachorowała. To notatki i pamiętniki Magdy posłużyły jako inspiracja oraz ogromna pomoc przy pisaniu powieści, nadając odpowiedni ton. Natomiast Karolina powstała z połączenia kilku różnych osób. Pewnego razu Socha usłyszała od przyjaciółki o córce jej znajomych, która mimo białaczki starała się pomagać innym dzieciom. Zapożyczono od niej imię, ale stała się przede wszystkim symbolem dla tych dzielnych ludzi chcącym rozszerzać dobrą energię, na przekór ich własnemu bólowi. Takie tło ujmuje wiarygodnością, ważną w kwestii tego typu literatury, z czym chyba wielu się zgodzi. • Nie chcę rozpisywać się o aspektach technicznych, bo w tym przypadku nie są najważniejsze. Aczkolwiek muszę wspomnieć, iż Socha ma lekkie pióro, a jej styl charakteryzuje wielkie skupienie na życiu wewnętrznym bohaterów. Ujęła mnie siła płynąca od dzieci, przewyższająca moc większości dorosłych. Nie wynika ona z braku wiedzy na temat powagi sytuacji. Jest naturalna i szczera, możemy brać przykład z maluchów oraz nastolatków, okrutnie doświadczonych przez los, lecz jednocześnie patrzących z optymizmem w przyszłość. Przyznaję się, uroniłam kilka łez w trakcie czytania. • Trzeba nadmienić o samym zakończeniu. Świetne dopełnienie całości, bo nie jest przesłodzone albo zbyt melodramatyczne. Warto zaopatrzyć się w paczkę chusteczek, ewentualnie od razu dwie, zaręczam. Smutek potrafi zbić z nóg, chociaż z każdej strony bije nadzieja, silne wzorce, co idealnie połączono. Pięknie uświadamia, jakie problemy sprawia słuszne podejście do choroby. Jakimi wojownikami są rodzice i dzieci, robiący cokolwiek w ich mocy, aby wzbudzić uśmiech na swoich oraz cudzych twarzach. Dzięki książce Nataszy Sochy nadchodzi refleksja, czy ktoś wokół nas nie potrzebuje pomocy, zwyczajnego pozytywnego gestu. Cudowne opcje ciągle się pojawiają — wolontariat, różnorakie akcje prowadzone przez fundacje. Podanie ręki nic nie kosztuje. • „Apteka marzeń” jest historią wstrząsającą, lecz przepiękną. Myślę, że każdy powinien ją przeczytać, bez względu na gust literacki, bo z tej lektury wynosi się samo dobro. Ja również gorąco zachęcam, abyśmy rejestrowali się w bankach dawców szpiku, gdy mamy tę możliwość. Banalnie, ale prawdziwie: to uratuje czyjeś życie.
  • Niesamowita książka; godna polecenia.
1 2
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo