Raven
Tytuł oryginalny: | Raven |
---|---|
Autor: | Sylvain Reynard |
Tłumacz: | Ewa Morycińska-Dzius |
Wydawcy: | Akurat (2016) Wydawnictwo Akurat - Muza (2016) Muza SA |
ISBN: | 978-83-287-0246-2 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
4.5
(2 głosy)
|
|
|
|
-
Recenzja dostępna również na blogu: [Link] • O Raven z całą pewnością nie można powiedzieć, że miała łatwe życie. Już od najmłodszych lat, po stracie ojca, musiała przejąć po matce pogrążonej w depresji obowiązki głowy rodziny. Mimo młodego wieku starała się mimo wszystko związać koniec z końcem, aby ona oraz jej młodsza siostra mogły cieszyć się spokojnym życiem. Niestety w życiu Raven miał miejsce kolejny nieszczęśliwy wypadek, który sprawił, że dziewczyna już do końca życia będzie musiała poruszać się o kuli. Mimo tych licznych przeszkód Raven starała się żyć pełnią życia. Nie przejmowała się tak bardzo swoim kalectwem, ani bardzo przeciętnym wyglądem. Osiągnęła wiele dobrego i rozwijała swoją karierę we Florencji, jako konserwatorka dzieł sztuki najlepiej jak umiała. Niestety pewnego wieczoru dobre serce kobiety sprawiło, że ściągnęła na siebie uwagę bardzo niebezpiecznych mężczyzn, który postanowili, tak dla zabawy, pobić ją i zgwałcić. Dzięki jednak tajemniczemu mężczyźnie, który postanowił przyjść jej na ratunek, Raven budzi się (jak myśli następnego dnia), lecz jej życie zdecydowanie nie będzie już takie samo. • Przyznam się, że do powieści Raven podchodziłam raczej sceptycznie. Czasy wampirów i innych nadprzyrodzonych stworzeń mam już raczej za sobą i obawiałam się po prostu, że jest to kolejna przeciętna powieść o tych istotach. Dodatkowo fakt, iż akcja książki rozgrywa się we Florencji, również w moim przypadku nie podziałał zachęcająco, gdyż czytam głownie pozycje, gdzie akcja dzieje się w krajach anglojęzycznych. Sama nie wiem, dlaczego postanowiłam dać jej szansę... chyba po prostu coś podświadomie mówiło mi, że to może jednak być całkiem dobra książka. Teraz muszę przeprosić autora za to, że tak pochopnie oceniłam jego dzieło, bo wiecie co... Raven to na prawdę dobra powieść! • Jej akcja ma miejsce, jak już wspominałam, we Florencji. Już od jakiegoś czasu mieszka tam główna bohaterka imieniem Raven, która przeniosła się tam dla pracy. Jest ona bowiem konserwatorem dzieł sztuki, gdzie w Galerii Uffizi, wraz z licznym zespołem, pracuje nad renowacją obrazu Wiosna Botticelliego. To, co śmiało można powiedzieć, to to, że ma niezwykle dobre serce. jest gotowa poświęcić siebie całą, aby uratować kogoś potrzebującego. Choć sama nie zaznała w życiu tyle szczęścia, mimo wszystko chce nadal nieść pomoc innym. • Kolejną ważną postacią w powieści jest tajemniczy i bardzo niebezpieczny Książę Florencji - William York. Książę... jest wampirem. Żyje w mrocznym świecie pełnym grozy, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek uczucia. Gdy jednak widzi, jak banda zbirów atakuje bezbronną kobietę o przepięknych zielonych oczach i fantastycznych czarnych włosach coś skłania go do pomocy jej. Wkrótce okazuje się, że ich jednorazowe spotkanie, szybko przeradza się w coś o wiele głębszego. • Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, z czym udało mi się zapoznać czytając Raven. Szczerze mówiąc na prawdę nie spodziewałam się, że może to być tak dobra książka, od której nie będę potrafiła się oderwać. To z całą pewnością nie jest książka dla nastolatek, o miłości wampira do młodej dziewczyny, jednakże zapewne wiele osób, zastanawiając się na wyborem tej książki, właśnie tego się obawia. Sylvain Reynard podjął bardzo niebezpieczną próbę odciągnięcia od motywu wampirów i miłości właśnie takich skojarzeń, a to, co zaprezentował w swojej książce, za pewnie przekroczyło nie tylko moje oczekiwania. Bardzo spodobał mi się styl autora. Idealnie dopasował on go do swoich bohaterów oraz miejsca akcji. Myślę, że chcąc go opisać, użyłabym słowa wyrafinowany, który moim zdaniem idealnie odzwierciedla to, z czym mogłam spotkać się czytając Raven. • Co tu więcej mówić, książka posiada bardzo interesujących bohaterów oraz niezwykle ciekawą i wciągająca fabułę. Nic nie jest tutaj przesłodzone, lecz napisane w sposób bardzo życiowy. Widać, że autor doskonale przemyślał sobie całą fabułę i dopracował w każdym możliwym calu. Sama już wiem, że koniecznie będę musiała zapoznać się z drugim tomem serii, gdyż zakończenie, jakie zaserwował nam Sylvain Reynard, niezwykle mnie zaciekawiło. Moje spotkanie z wampirami, po dość długim czasie rozłąki, mogę uznać za jak najbardziej udane!