Z głowy
Autor: | Janusz Głowacki (1938-2017) |
---|---|
Wyd. w latach: | 2004 - 2018 |
Autotagi: | druk historia książki |
Więcej informacji... | |
4.0
(5 głosów)
|
|
|
|
-
Kolorowa koszula rozpięta do pasa, spodnie dopasowane, szyte na miarę u pana Zenka na Brzeskiej, na nogach rokendrole. Wysoki, przystojny blondyn idzie Nowym Światem. Wielu przechodniów ogląda się za nim, ktoś krzyczy: „Cześć Głowa”! No tak… to oczywiście Janusz Głowacki! • W czasach PRL-u był tak charakterystyczną i rozpoznawalną postacią, że prozaik Andrzej Bonarski umieścił go w jednej ze swoich powieści dziejącej się w środowisku artystycznym Warszawy pod jego własnym nazwiskiem, bez charakteryzacji literackiej. Sam zainteresowany po wielu latach wspomina te, i nie tylko te, czasy w autobiograficznej książce pt. „Z głowy”. • Zaczyna od rozdziału „One wayticket”, w którym opisuje, jak 8.12.1981 roku wyjeżdża do Londynu na premierę swej sztuki pt. „Kopciuch”. No i jak wielu rodaków po 13 grudnia staje przed dylematem – wracać do kraju czy zostać za granicą, gdzie, jak pisze: „w jednej chwili zamieniłem się z nikomu nieznanego prowincjonalnego pisarza w zupełną znakomitość”. Oczywiście Głowacki pisze to z dystansem i z ironią, bo dość szybko przekona się, jak krótkotrwałe jest zainteresowanie Anglików jego osobą. Anglia jednak stała się szczęśliwym przystankiem w drodze do… Ameryki! • Kolejne rozdziały przenoszą czytelnika w różne czasy i miejsca. Wcale nie przeszkadza to, że znalazłszy się na chwilę w czasach wojny (dzieciństwo pisarza), w kolejnym rozdziale jesteśmy już w Nowym Jorku. Sporo miejsca poświęca Głowacki czasom studenckim. Brylował wtedy w tzw. Trójkącie Bermudzkim (Hybrydy – bar Przechodni - przychodnia skórno-weneryczna), był częstym gościem SPATiF-u i Ścieku. W barwnych opowieściach przewija się galeria ciekawych postaci, charakterystycznych dla ówczesnego środowiska artystycznego stolicy: Jan Himilsbach, Zdzisław Maklakiewicz, Janusz Szpotański, Krzysztof Mętrak i wielu innych. • Chciano jakoś przetrwać w czasach komunizmu, co do którego rodzice Głowackiego nie mieli złudzeń. Matka cytowała synowi Rilkego: „Kto mówi o zwycięstwie? Przetrwać, oto wszystko”, ojciec anonimowego poetę: „Nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na d… i przytakuj…”. Głowacki przytacza szereg humorystycznych sytuacji, dostarczając czytelnikowi dobrej zabawy. Jednocześnie bardzo realistycznie przedstawia emigrację polską w Ameryce, pokazuje Nowy Jork nie tylko z górnych pięter drapaczy chmur, ale raczej z piwnic, dworców, parków, w których przebywają bezdomni. Uwierzyli oni w mit Ameryki i zagubili się w tym świecie, w tym mieście (Nowym Jorku), „które wytwarza wielką energię, dobrą i złą, jednym ona służy, a innych wykańcza”. Wśród tych, których wykończyła, szuka Głowacki inspiracji do swoich sztuk, które przyniosą mu uznanie w Ameryce i w wielu innych krajach na świecie (w Polsce niekoniecznie). • Ironia, dystans, humor, czasem cynizm autora sprawiają, że czyta się „Z głowy” bardzo dobrze i wcale nie na zasadzie, aby mieć z głowy tę kolejną pozycję autobiograficzną, w której twórca dokonuje obrachunku ze swoją przeszłością. • Książkę kończą dwa rozdziały nieco inne niż pozostałe. Jest w nich nie Głowacki – kpiarz, cynik, ale Głowacki przejmujący i prawie liryczny. „Żart bogów” pięknie ukazuje tragizm postaci Jerzego Kosińskiego, „Matka” - to bardzo wzruszający i przejmujący portret umierającej mamy pisarza, która czytała jego córce Zuzi Prousta. Głowacki nie zdążył jej powiedzieć, że nie zniechęciła wnuczki, bo swą pracę magisterską napisała ona właśnie o Prouście. • Autobiografię Głowackiego trzeba przeczytać koniecznie, na najbliższym spotkaniu towarzyskim będzie można błysnąć paroma niezłymi dowcipami, np. o majorze, któremu temperatura wrzenia wody pomyliła się z kątem prostym. Książka zachęci też do poznania twórczości pisarza, o którym Krzysztof Mętrak napisał, że „już w dekadzie Gierka odnalazł swój styl i chodził w glorii łagodnego prześmiewcy absurdów komunistycznego systemu (…) wcześniej demaskował i wyszydzał to, co mniej przenikliwym łatwo kompromitować dzisiaj”.
Autor: | Janusz Głowacki (1938-2017) |
---|---|
Lektorzy: | Piotr Fronczewski Jacek Kiss |
Wydawcy: | Grupa Wydawnicza Foksal (2018) Legimi (2018) WAB (2018) Świat Książki - Bertelsmann Media (2004-2013) Zakład Nagrań i Wydawnictw Związku Niewidomych |
Serie wydawnicze: | Nowa Proza Polska Nowa Proza Polska - Świat Książki Archipelagi Archipelagi - Grupa Wydawnicza Foksal Audioksiążka |
ISBN: | 83-7311-613-3 83-7391-741-1 978-83-247-1022-5 978-83-247-1310-3 978-83-247-1318-9 978-83-247-2535-9 978-83-280-5059-4 978-83-280-6194-1 978-83-7391-830-6 978-83-7799-565-5 978-83-7943-350-6 83-7311-996-2 83-7397-830-2 83-7391-830-22 978-83-7391-830-2 978-83-7543-350-6 |
Autotagi: | audiobooki autobiografie beletrystyka biografie CD dokumenty elektroniczne druk e-booki elementy biograficzne epika historia książki literatura literatura faktu, eseje, publicystyka literatura piękna literatura stosowana MP3 nagrania opowiadania pamiętniki proza publikacje popularnonaukowe zasoby elektroniczne zbiory opowiadań |
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.