No to teraz ja mam egzystencjalny dylemat - bo też się nie przedstawiłam.
Zgnębi mnie Sartre'owskie pytanie „co to znaczy być istotą ludzką” z dogłębną analizą odpowiedzi na pytanie „co to być użytkownikiem forum” w zderzeniu z tym, że jak się nie przedstawilam to mnie chyba nie ma....
Będąc w zasadzie nicością w wszechobecnej przypadkowości, by nie żyć w „złej woli” powiem: miło mi przywitać Wszystkich