*"Za naszych czasów"...*

Za naszych czasów było bardzo kiepsko z jakąkolwiek literaturą programistyczną. Właściwie w ogóle jej nie było, każda wyjęta z kontekstu kserówka była na wagę złota, właściwie gdyby nie Bajtek czy Komputer to nic byśmy nie mieli. Brało się nieudokumentowaną instrukcję z jakiegoś listingu i sprawdzało co się stanie. Dziś nie do pomyślenia. Mamy teraz świetne książki, półki w sklepach aż sie pod tym uginają, mnóstwo darmowych materiałów na internecie, właściwie to aż nadmiar tego wszystkiego. Najbardziej lubię "formę odwrotną", tj. nie, że zaczynamy od podstaw, potem dochodzi coraz więcej, bardziej skomplikowane zadania, bo to jest abstrakcyjne i może przydatne do nauki samego języka, ale lubię gdy jest postawione konkretne zagadnienie a potem przepis jak je rozwiązać.