Jeden z moich ulubionych pisarzy, stworzył głęboki i ciekawy świat, własciwie stworzył kanon fantasy takim jaki obecnie znamy. Z drugiej strony... nie sądzicie, że cierpiał na grafomanię ? Szczególnie we Władcy Pierścieni najprostrza rzecz jak siedzenie przy ognisku urastała do kilkutygodniowego popasu i wysłuchiwaniu pieśni o miłości starożytnych elfów.
Wyniki wyszukiwania
Wiadomości: 88
|
|
Napisano: 25.05.2012 14:38:40
, ostatnia edycja: dariusz, 26.05.2012 06:40:53
|
|
Wiadomości: 88
|
Zgadzam się z tym, wyjaśnianie wyjaśnianiem, ale czy we Władcy Pierścieni potrzebna Tolkienowi była rewolucja w Hobbittonie pod koniec książki, albo Bombadill który niby wszystko potrafi ale właściwie nic nie wniósł ? |
Napisano: 31.05.2012 17:14:59
|
|
Wiadomości: 88
|
Ale w Hobbicie nie było właśnie dłużyzn tylko konkrety. Jasny cel i wyprawa. Zbieramy się w Hobbittonie, podróżujemy przez krainy, przedzieramy się przez mroczny las, i docieramy do góry ze smokiem śpiącym na skarbach. Klasyk nad klasyki, nic nie trzeba więcej :)😊 |
Napisano: 13.06.2012 23:02:08
|
Szukaj w wątku