Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Na pierwszych stronach poznajemy okrutnego trzynastolatka-czternastolatka. Sprawia wrażenie, jakby w głównej roli obsadzono Joffa z gry o tron. Plądruje wsie, zabija, gwałci, podpala osady. Dostaje bladej gorączki, gdy się mówi na niego ,,chłopcze". Książę przeżył traumę, po tym, jak na zlecenie hrabiego zabito mu młodszego brata i matkę. On sam zaplątał się w krzak cierni, tak głęboko, że mało się nie wykrwawił. Od tamtej pory przyświeca mu jeden cel-zemsta na hrabim Renarze. Niestety, gdzieś zaplanowana zemsta się rozmywa, a książę jest zły, jakby coś go opętało. Później się to wyjaśnia i główny bohater przechodzi metamorfozę. Książka jest turpistyczna i pełna makabresek. Idealna pozycja dla fanów horroru i walających się trupów. Nie ma miejsca, przynajmniej w tym tomie na romantyczną miłość i piękne księżniczki. Są drobne przebłyski, ale książę jest tak skupiony na zabijaniu, że nie dla niego umizgi. Przez fabułę błądziłam trochę, jak we mgle trzymając się kurczowo głównego bohatera. Muszę przyznać, że trochę mi się coś tam rozmywało, ale jakoś przebrnęłam. Narracja pierwsza osobowa. Poziom wulgarności dość wysoki, jednak nie jestem pruderyjna :)
-
Mawiają, nie oceniaj książki po okładce. Jestem również zwolenniczką zasady, że nie początek, a koniec wieńczy dzieło. Owszem zgadzam się z opiniami, że momentami się ciągnie. Jednak od drugiej połowy pojawia się ruch. Są emocje, gniew, nadzieja, nienawiść żałoba, a wszystko wieńczy,,książę na białym koniu". Czy uda mu się ocalić Lię? Cóż trzeba przeczytać całość.
-
Książka opowiada o losach Anastazji Szewczenko i Kazimierza Stawskiego. Autorka bardzo ładnie opisała ich losy. Operuje naprawdę bardzo przyjemnym, momentami malarskim językiem. Ku mojej radości narracja trzecioosobowa, ukazana z dwóch perspektyw, dopóki, dopóty bohaterowie nie zaczynają działać razem. Bardzo podoba mi się początek, w którym autorka ukazuje dzieciństwo bohaterów. Jak dla mnie, autorka opisała te losy w bardzo interesujący sposób. Podoba mi się również dynamizm akcji pod sam koniec. Środek przespałam. Zwykle daje wyższe oceny, ale Wiatrowi ze wchodu dam 7 gwiazdek nie dlatego, że mi się ta pozycja spodobała mniej przez sposób pisania autorki. Historia Anastazji i Kazimierza, jest opisana świetnie. Ujęłam gwiazdkę bardziej, przez moje spaczone gusta, albo to, że ostatnio przesiąkłam bardziej brutalnymi i krwawymi historiami fantasy, darkfantasy, horror itd. Dla osoby wrażliwej jest to idealna pozycja. Opowiada o miłości, przyjaźni i o tym, jak poglądy polityczne mogą łączyć lub dzielić ludzi w czasach Bolszewickich. Polecam.
-
Nowoczesne średniowiecze, czyli rycerze i miecze po czasach książek elektronicznych, operacji plastycznych i medycyny. Przepadły, jednak powoli pojawiają się ich przebłyski. Książka mi się trochę dłużyła, zdecydowanie dla fanów rozbudowanych opisów, jak dla mnie przez to zabrakło dynamizmu lub czegoś w ten deseń. Z pewnością sięgnę po tom 2, jak już zaczęłam, to skończę trylogię, jednak nie czuje niedosytu. • Ten cytat coś mi przypomina. • ,,Nawet te pojedyncze fakty były przerażające: w przeciętnej tearlińskiej rodzinie było siedmioro dzieci. Kościół Boży przeklinał antykoncepcję, a regent popierał ten pogląd, mimo że sam po cichu stosował takie środki. Za udowodnioną aborcję i matkę, i lekarza skazywano na karę śmierci. Zamożniejszym jak zwykle udawało się obejść te przepisy dzięki pieniądzom, biedni nie mieli jednak szans, co prowadziło do starego jak świat problemu: zbyt dużej liczby ubogich dzieci. Gdy ich pokolenie osiągnie dorosłość, zasoby królestwa zostaną jeszcze bardziej uszczuplone. O ile w ogóle to pokolenie dożyje dorosłości."
-
Z ogromną radością mogę się pochwalić, że przeczytałam tom I i zapewne sięgnę po całą serię. Zwykle unikam tematyki wojskowej, gdyż na lekcjach historii był to okres, który już do mnie nie docierał. Zawsze się zatrzymuje gdzieś na romantyzmie, może Belle époque. Autor bardzo fajnie zestawił polską marynarkę wojenną podróżującą okrętem podwodnym ORP ,,Dragon" ze światem czarodziejek i żołnierek Arkach żyjących w uniwersum po czasach cesarzowej Achai. Na początku fabuła podzielona jest na losy Kai, porucznika Tomaszewskiego i młodej szeregowej Shen. Potem ich losy stopniowo się scalają.