Pensjonat, zima, świąteczny klimat, narty, intrygi oraz miłość unosząca się w powietrzu tego znajdziecie pod dostatkiem w najnowszej książce Ludki Skrzydlewskiej. • Bardzo polecam przeczytać ta książkę szczególnie teraz, w zimę. Dzięki niej poczułam jeszcze większy vibe grudnia i świąt. Dodatkowo, książka jest wciągająca, do ostatnich stron do końca nie wiadomo jak potoczy się relacja Mari i Sainta dzięki czemu jeszcze bardziej chcę się to czytać I dowiedzieć się jak to się skończy.

Piękna, momentami wzruszająca historia o przyjaźni, miłości, akceptacji. Akcja toczy się dwutorowo, teraz i w przeszłości. Poznajemy bohaterów, ich zachowanie, budowanie ich relacji. To, co działo się u nich kiedyś i to, czym zajmują się teraz. • Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie ostatnie dwa rozdziały. Dla mnie są niespójne, nie pasują do całości. Miałam wrażenie, że autorka na siłę próbuje podkręcić fabułę i zburzyć wreszcie panujący spokój. • Dla mnie ta książka kończy się nieco wcześniej i tak ją oceniam.

Ahh co to była za opowieść 🥹 • W tej pełnej ciepła, humoru i wzruszeń historii znajdziesz wszystko, co sprawia, że książki świąteczne pozostają w sercu na długo – wyrazistych bohaterów, błyskotliwe dialogi i mnóstwo nieoczekiwanych zwrotów akcji. • To opowieść o rodzinie, miłości i magii drugich szans. • O tym, że prawdziwe szczęście często kryje się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy.

Kolejna część serii Pani Lynn i znowu się nie zawiodłam. Wiedziałam, że kolejny tom przedstawi nam Roxy :) w "Zostań ze mną" ukazana jako koleżanka Calli, barmanka "U Mony", wiecznie chowająca się przed Reesem. Teraz poznajemy jej historię, gdzie dodatkowo wmontowany jest wątek kryminalny - czyli coś co tygryski lubią najbardziej. Polecam!

Przewidywalna. Dawno dawno temu gdy byłam nastolatką czytałam Stell , myślałam że na przestrzeni lat autorka coś zmieniła , niestety. Jej książki mnie nie zachwycają to nie mój klimat