Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
107
  • [awatar]
    Iska
    Życie w bloku było, jest i na zawsze pozostanie intrygujące. Główny bohater książki Różyckiego żyje w późnym PRL-u w jednym z wielu mieszkań pewnego wielopiętrowego bloku z wielkiej płyty. Trudno jednoznacznie określić w jakim mieście rozgrywa się cała akcja (Opole to czy Warszawa?), ale przyjmijmy, że dla fabuły jest to niewielkiej klasy problem. Tadeusz, bo o nim jest mowa, zdobywca kawy ziarnistej (niestety) zostaje wysłany przez swego ojca do niejakiego Stefana. Sąsiad mieszka tuż pod nosem, bo w innym mieszkaniu tego samego bloku i posiada młynek do kawy. Przedmiot w tej chwili absolutnie dla rodziny Tadeusza niezbędny, bo za moment odbędą się imieniny ojca, zejdą się zaproszeni gości, a kawa jest wprost na wagę złota. Kto otarł się o PRL zapewne wie w czym rzecz. I tak Tadek w swej drodze do Stefana zabiera czytelników w podróż niesamowitą, pełną dygresji, anegdot, wspomnień, historii, plotek, legend, a nawet mitów. A wszystkie te opowieści dotyczą życia i funkcjonowania w takim oto blokowisku. Jest na wskroś surr­eali­styc­znie­, momentami zabawie, a innymi nawet nieco strasznie. Historia z pozoru zwyczajna w słowach Różyckiego i jego metaforach zyskuje niesłychany koloryt, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i lekko. Ogromną sztuką jest przedstawienie tak oczywistych rzeczy i sytuacji w sposób budzący zachwyt wśród czytelników. A to uważam się w tej publikacji z powodzeniem udało autorowi osiągnąć. Rzecz absolutnie warta uwagi. Polecam, bo dobrze opowiedziane.
  • [awatar]
    Iska
    Oj dzieje się u rodziny Ogórków, dzieje… Do grupy czterech zawadiackich kur rasy brahma dołącza kolejna. Czarna kura rasy marans pewnego dnia spada z nieba wprost na głowę pana Tadeusza. I tak trafia do domu przy ulicy Cudne Manowce. Oczywiście nowy gość od pierwszej chwili zyskuje aprobatę pozostałych mieszkanek kurnika. Z uwagi na swój zawadiacki charakter otrzymuje przydomek Kurdemolka. Kurdemolka to ptak niebyle jaki, w końcu jej właścicielem jest sam święty Antoni. Być może dzięki swemu pobytowi na ziemi pomoże odzyskać panu Ogórkowi zaginiony portfel, skoro święty zajęty jest poszukiwaniami utraconej kury i porzucił swe dotychczasowe niebiańskie obowiązki? Kto wie? Jeśli jesteście ciekawi co jeszcze przytrafiło się czarnopiórej i jej koleżankom koniecznie sięgnijcie po „Piątą kurę u wozu”. Niesamowite emocje, mnóstwo dobrego humoru i świetna zabawa gwarantowane. Od tej lektury naprawdę jest się trudno oderwać. PoLeCaM gorąco.
  • [awatar]
    Iska
    Czy można rzucić wszystko, czym się zajmowało do tej pory i zostać piratem? Ależ oczywiście, że jest to możliwe!!! Pewna rodzina dzięki swemu seniorowi wyruszyła w morską wyprawę. Spakowali najp­otrz­ebni­ejsz­e rzeczy i oczywiście mąkę, by nadal mogli zajadać swe ukochane naleśniki i popłynęli w siną dal. Ich przygoda miała charakter matematyczny, być może z racji wykonywanego wcześniej przez dziadka zawodu dyrektora banku. Kto wie… W trakcie czytania lektury z tą zwariowaną piracką rodzinką nikt nie będzie się nudził. Jej bohaterowie skutecznie zachęcają czytelników do wspólnej zabawy. Jest w niej trochę liczenia, nieco rysowania, rozwiązywania łamigłówek i odczytywania map. Dobra zabawa gwarantowana. Polecam gorąco.
  • [awatar]
    Iska
    „Kupa faktów o smrodzie” to książka pełna wszelkich obrzydliwości. Dobrze, że podczas czytania nie ma szans poczuć wszystkich tych woni, o których w niej mowa. A traktuje ona o największych cuchnących sprawach tego świata. Tych naturalnych i tych sztucznych. Rozkładające się śmieci, śmierdzące sery, do tego owoc durianu, bąki, padlina, broniące się za pomocą zapachu stworzenia itd. Są też w niej rzeczy trudne do pojęcia, takie jak zapach kosmosu, bo tylko nieliczni są w stanie tej woni doświadczyć. Zatem klamereczki na noski i zapraszam do lektury. Pod względem zawartych w niej ciekawostek książka jest rewelacyjna. Uwagę mam, podobnie jak w książce o kupie, co do zastosowanej fachowej terminologii. Trudne nazwy wielu związków chemicznych są raczej dla dzieci nieznane, ani nie zapadną młodszym czytelnikom w pamięć. Ja bym je sobie darowała, ale jest jak jest. Ośmioklasista po tą publikację nie sięgnie, a poziom wiedzy pier­wszo­klas­isty­ nie pozwoli mu wszystkiego z niej do końca zrozumieć. Więc i fajnie, i nie fajni, ale i tak polecam. Niech zwycięży ciekawość…
  • [awatar]
    Iska
    Och ten Królik i jego pomysły… Znów nastała wiosna. Ale dla Królika to niewiele znaczy, bo cały otaczający go świat wydaje mu się jakoś mało idealny. Niedźwiedzia przyjaciółka oferuje mu pomoc. Twierdzi, że gdy wspólnie zaczną ciężko pracować to bardzo szybko uprzątną ten świat po zimie i na powrót będzie uporządkowany. Królik jednak wie swoje… Marzy o zupełnie innym Idealnym Świecie i ma zamiar go zwyczajnie znaleźć. Opuszcza dolinę, by dotrzeć do czekoladowej wyspy ze swych snów, na której znajduje się mnóstwo ukochanych przez niego puszystych pianek. I tak nasz zrzędliwy Królik i opanowana Misia ruszają ku zupełnie nowej, bardzo innej od pozostałych przygodzie… • Książka jest przezabawna. Jak zwykle Królik dostaje nauczkę, a spokojna Misia pomaga mu wybrnąć z tarapatów. Razem tworzą naprawdę zgrany duet. Świetnie, że mimo różnic nawzajem się uzupełniają. Pełna radości historia o przyjaźni ponad wszystko. Polecam.
W trakcie czytania
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo