UWAGA SPOILER Jedna z ciekawszych książek z serii Gwiezdnych Wojen. Pokazana z punktu widzenia Ciemnej Strony Mocy, myśli i racje osoby prze­kszt­ałca­jące­j się w Sitha. Dodatkowym aututem jest akcja odbywająca się w Starej Republice.

Konkretne przepisy, niczym kucharskie: chcesz zrobić takie zdjęcie ? ustaw tak, tak i tak. Dzięki oryginalnemu podejściu to jest przydatna książka, która odniosła sukces, ale uwaga - siłą rzeczy przeznaczona jest dla posiadaczy aparatów w których można cokolwiek ustawiać.

Zajęcia z języka polskiego, szczególnie dla nastolatka zorientowanego w kierunkach inżynierskich potrafią być 45 minutową kaźnią. To przebijanie się przez lektury, począwszy od cierpień romantycznych jednostek, poprzez cierpienia naszego narodu, cierpienia narodów sąsiednich, cierpienia wszelkich narodów a gdy tych już zabraknie to cierpienia narodów antycznych. • Nie zapomnę jak wtedy z odsieczą nadszedł nasz dzielny Dywizjon 303 ! Dla mnie najmilej wspominana lektura. Nieustająca akcja bez zbędnych dłużyzn, cierpień i rozmyślań, podniebne pościgi i bohaterstwo, niczym w lekko kiczowatym, ale jakże przyjemnym amerykańskim filmie. • Opisuję w wersji audio, bo naszło mnie żeby sobie odświeżyć tą pozycję właśnie w takiej formie. Tylko ja mam z Henrykiem Pijanowskim nie Tomaszem Marzeckim.

"Dark Plebania" • Nie wypowiem się jakoś negatywnie, ale z niestety nie będzie tu zachwytów. Nie mogłem pojąc własciwie o co w tym chodzi, brak głównego bohatera, brak jakiejś wyraźnej i głównej misji do wykonania. Odpowiedź jest prosta - wszystko jest pisane jako serial. To taka "Plebania" tylko w klimatach dark fantasy. Przychodzi facet, siada przy stole, przychodzi drugi facet też przy nim siada. Gadają o tym jak to ciężko jest w pracy i nie chce im się wstawać rano, 10 minut, po czym jeden wyciąga miecz i coś tam drugiemu obcina, soczysty opis jak krew i jakieś flaki się rozbryzgują po ścianach, kolejne 10 minut. To nie ma środka, początku, końca, nie ma fabuły, po prostu tasiemiec. Nie ma tam też wyraźnych wad, nie zauważyłem nic naiwnego, kiepsko opowiedzianego, przekolowanego. Nie jest źle ani dobrze, jak dla mnie nie ma nic :)

Kultowa pozycja :) Ogólnie to dramat i połowę wypełniała przedrukowana instrukcja, ale śmiem twierdzić, że ta książka wychowała nasze pokolenie programistów, więc i bez niej nie powstałby niniejszy portal :) Postawic w gablocie za szkłem i trzymać się z daleka :)