Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
agnesto
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
117
  • [awatar]
    agnesto
    Oates nie jest taka, jaką znam z Wodospadu czy Córki Grabarza... • tu jest inny styl i fabuła • bazowanie na kilku danych i wiele fikcji literackiej - ale to wszystko razem - mimo porównania do wcześniejszych powieści - współgra ze sobą. • zaczyna się niewinnie, od marnej postawy marnego aspirującego medyka, który na początku nie ma ani wyglądu, ani gadanego, ani dyplomu. jest takim sobie nieciekawym mężczyzną, który chyba dzięki głupiemu fartowi i jakimś dziwnym, niewyjaśnionym, zbiegiem okoliczności trafia tu właśnie. do domu zamożnych ludzi, ale ... nic to nie daje, bo ten adept nie ma ani zalotnic, ani nadziei na nic. czasem to nawet nie ma i ambicji... • a zycie jakoś idzie.... • potem jest inne miasteczko, trywialne przypadki i coraz bardziej wybujana ambicja Silasa Aloysiuas Weira. i jest szpital psychiatryczny w którym zaczyna "świadczyć swe lekarskie usługi" i leczyć coraz bardziej drastyczną metodą, czyli ginekopsychiatrią, której uważa się ojcem i propagatorem. • kobiety chorują? trzeba im popuścić krwi i ostudzić. • zaburzenia psychiczne da się wyleczyć przez wyeliminowanie schorzeń części intymnych. w końcu kobiety są odstręczające. ich narządy rodne nie powinny być nigdy ani dotykane, ani oglądane, ani tym bardziej erotycznie pobudzane. Kobiety w oczach Silasa są nieczyste, okropne i są tylko po to, by rodziły, prowadziły dom i by usługiwały. są gorsze od mężczyzn. ale... dzięki nim może on, Silas, piąć się po drabinach kariery -drogą pochłaniającą wiele ofiar. • ta powieść jest o brutalności, o chorej ambicji i o zawężonym umyśle człowieka, który nie myśli racjonalnie. o lekarzu, który sam powinien być leczony i to najlepiej w szpitalu pod zamknięciem. ta ksiązka jest o zaślepieniu, o martwocie uczuć i o chorym umyśle. • ta powieść daje do myślenia. to obraz kogoś, kto krył się za fasadą białego kitla... to obraz mordercy, który wykorzystywał swoją (pseudo) specjalizację, by nieleganie i w zamkniętych pomieszczeniach próbować dojść do (chorego) celu w medycynie. to morderca kobiet i gbur. to udawacz niesienia ulgi • a powieść • dobra. nie wybitna, acz świetnie pisana. jednak brak tu nieco psychologicznych zagłębień, z jakich znam Oates... • agaKUSIczyta
  • [awatar]
    agnesto
    ta ksiązka jest - tego słowa jeszcze nigdy nie użyłam pisząc i mówić o książce!!! - BEZNADZIEJNA. • pełna alkoholu • bylejakości • i nudy • pełna bełkotu o niczym • po co wydawać takie powieści???? • po co wciskać czytelnikom takie "coś" do rąk??? • po co?
  • [awatar]
    agnesto
    uwielbiam takie historie, a ta jest jeszcze z Dzikiego Zachodu okraszona koniem inte­lige­ntni­ejsz­ym od jeźdźca, którym jest sławetny LUCKY LUKE. Lucky Luke w dżinsach, żółtej koszuli i czarnej marynarce - a tu - trafia do wspaniałego - zależy jak patrzeć - teatru wędrownego, gdzie biały jeździec gra wybawcę i pewnego dnia ów dostaje z pięści w oko (od Luka, a jakżeby) i musi zejść ze sceny. talentu w nim mało, prawie nic, ale sztukę trzeba grać... śliwka pod okiem nie może u aktora widnieć, a taka okropna wielka i na wybawcy - to już absolutnie. a trzeba grać... na deski SALOONów wchodzić, kasa musi płynąć, a emocje pośród widzów muszą być .. dlatego w zastępstwie zjawia się biały Luke. kupa śmiechu - dla konia - i same problemy... • ale dlaczego i przez kogo... • to już moja słodka - komiksowa - tajemnica • wspaniała część - śmiech jest, radość i świat dzikiego zachodu w domu
  • [awatar]
    agnesto
    Ta książka postawiła mnie przed pytaniem - czy pozwalamy na odmienność? Czy aprobujemy inność? Czy się na nią godzimy? • A skąd te dociekania? Oto bowiem zostałam zaproszona nie tyle do domu, ile od razu w progi szkoły i usiadłam w jednej ławce z Addie. Potem poszłyśmy razem w ciszy do domu, by zjeść obiad przygotowany przez tatę. Dla Addie inny sos, dla mnie inny. Bowiem Addie to dziewczynka, która inaczej wszystko odbiera i reaguje. Jest bowiem dzieckiem z autyzmem. Ale nie tylko ona. Do stołu zasiadamy z resztą rodziny, prócz mamy, bo jest w pracy na dyżurze i poznaję dwie starsze siostry, bliźniaczki, Kelly i Ninę. I, jak wnioskuję z rozmowy, Kelly również jest autystykiem. U niej jednak owa choroba przebiega inaczej. Kelly umie ją kontrolować, wyczuwać jej napady i jest świadoma kiedy zbliżają się ataki w formie odruchów. I to ona właśnie uczy młodszą Addie reakcji, czujności, ale i akceptacji tego "bycia inną". Dla autystyków głosy są strasznie głośne, a cisza bardzo cicha. Ludzie są hałaśliwi, zbyt ruchliwi, zbyt nachalni. • "Ludzie są jak książki. Książka, którą się zna, jest zawsze taka sama, zawsze daje pociechę, zawsze są w niej te same słowa i obrazki. Tymczasem człowiek, którego się zna, może wydawać się nowy i niezrozumiały, nieważne jak wiele razy próbujemy go odczytać". • Addie czuje mocniej - dźwięki, obrazy i otoczenie. Obrze słyszy, wyłapuje szczegóły, albo rzeczy, które umykają innym niepostrzeżenie. Addie inaczej myśli. Trudno jej wyczytać emocje malujące się na ludzkich twarzach. Autystyczna Addie to ktoś, kto jest taki jak my, lecz jest bardziej wrażliwy, co trzeba zaakceptować. To mądra i inteligentna osóbka. Dużo czyta, a jej mózg wszystko pamięta. Czasem to nawet ktoś lepszy od nas - zdrowych i normalnych. Czytasz o niej i ... początkowe współczucie przeinacza się stopniowo, kartka po kartce, w pragnienie. W pragnienie życia w takim świecie, jak Addie. Odnosisz wrażenie, że jej świat jest "pełniejszy". Kolorowszy i bardziej... atrakcyjny. Jest "kompletny". • W powieści dochodzi do kontaktu Addie z tematem czarownic i ich paleniu. Jak się o tym dowiaduje i co się z nią dzieje - nie powiem. Jak historia zaważy nad jej życiem, decyzjami i zdrowiem - musisz poznać sam. Dlaczego? Bo czytanie to droga, podróż u boku Addie. To historia malowana innymi barwami, intensywniejszymi aniżeli zakładasz. To piękny czas u boku mądrej osóbki. Zachwycasz się nią, jej odbieraniem otoczenia i sobą też. Bo jej towarzystwo zmienia ciebie. • Elle McNicoll napisała piękną, niesłychanie przejmującą powieść. To delikatna historia, która muska zmysły i skórę, szarpie emocje, ale daje nadzieję. Daje sens i smak życiu, nawet jeśli wydaje się być chorym. Treść każdy obiera indywidualnie. Każdy coś innego z niej wysupła, wyłapie i przyczepi do siebie. To niebywałe, acz czasem smutne, momenty, które pukają do serca i głowy i otwierają oczy. • Nie oskarżaj i nie oceniaj po pozorach. Nie przekreślaj ludzi zbyt szybko. • Daj szansę. Każdemu. Zawsze. • "Niektórzy ludzie są jak drzewa. Wiatr wieje i wieje, a oni stoją spokojnie. Zawsze będą na miejscu". • agaKUSIczyta
  • [awatar]
    agnesto
    To ty mnie wybrałaś, pamiętasz? Podeszłaś do mnie w barze i poprosiłaś, bym postawił ci piwo, chwyciłaś mnie za ramię i jakby już nie puściłaś. Poszłaś ze mną do domu, zjadłaś ze mną śniadanie, poznałaś moich przyjaciół, zostaliśmy parą i było nam dobrze, z początku w ogóle się nie wściekałaś, ciągle tylko się śmialiśmy i wygłupialiśmy. A potem się oświadczyłem, wzięliśmy ślub i urodziła się nasza córka, a ty jakby zaczęłaś oczekiwać, że będę kimś innym, niż byłem, gdy mnie poznałaś, jakbyśmy się umówili, że najpierw będę zabawny i cię porozśmieszam, a potem stanę się poważny i dorosły, ot tak, w przeciągu jednej nocy. • Oświadczyłem ci się, gdy zmywaliśmy naczynia w zwyczajny wtorek, bo lubiłem z tobą zmywać, podobało mi się, że ty myjesz talerze, a ja je wycieram, że się ze mnie śmiejesz, choć tak naprawdę jesteś poirytowana, podobało mi się, że rankami kręcisz się po domu, zanim ja wstanę i lubiłem łaskotać cię po plecach, gdy zasypiałaś na kanapie przede mną. Było nam dobrze. Nie oświadczyłem się na romantycznej kolacji w eleganckim lokalu, ale w domu, w naszej kuchni, przy myciu i wycieraniu naczyń. Oświadczyłem się przy zlewie, a ty powiedziałaś tak. Powiedziałaś tak w tamtym dniu i w dniu naszego ślubu, powiedziałaś tak, gdy zaproponowałem, żeby ELISE miała na imię ELISE. I gdy spytałem, czy cieszysz się na kolejny letni wyjazd, a także kiedy chciałem wiedzieć, czy pamiętałaś, by spakować moją ładowarkę do telefonu. Powiedziałaś tak, gdy zapytałem, czy jesteś zmęczona, ale przytaknęłaś też, że chcesz być sama, więc wyszedłem i zostawiłem cię w sypialni po prostu to, co mi zasugerowałaś. • Myślałem, że było nam kiedyś dobrze. • Mnie było kiedyś dobrze. • Nie wiem, czy tobie było kiedyś dobrze. • Próbuję sobie przypomnieć, jak brzmi twój śmiech, ale słyszę w głowie tylko śmiech ELISE. Może jest podobny do twojego. • WSPANIAŁ POWIEŚĆ. • zatrważa, smuci, dołuje - ale to jest właśnie w niej najpiękniejsze. To jest życie i jego esencja i to, gdzie ono nas zaprowadza. gdzie otwiera oczy i każde prosić się o siebie i o to, co swoje. to obraz zagubienia w codzienności i we własnych emocjach. • to płacz w poduszkę, wściekłość i samotność pośród ludzi. • .
Ostatnio ocenione
1
...
27 28 29
...
102
  • W domu innego
    Kent, James
  • Vox Lux
    Corbet, Brady
  • Diego Maradona
    Kapadia, Asif
  • Ganbare!
    Boni, Katarzyna
  • Małe Licho i anioł z kamienia
    Kisiel-Małecka, Marta
  • Syn wiedźmy
    Barnhill, Kelly Regan
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo