Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Pawła II w Opolu
[awatar]
Opole MBP
Rodzaj: Biblioteki publiczne
Telefon: +48 77 454 80 30
Województwo: opolskie
Adres: Minorytów 4
45-017 Opole
E-mail: sekretariat@mbp.opole.pl

Biblioteka Główna

Poniedziałek 12:00 – 19:30
Wtorek 09:00 – 19:30
Środa 09:00 – 19:30
Czwartek 09:00 – 19:30
Piątek 09:00 – 19:30
Sobota 09:00 – 15:00

Najnowsze recenzje
1
...
41 42 43
...
57
  • [awatar]
    Opole MBP
    Krzysztof Komeda urodził się 27 kwietnia 1931 roku w Poznaniu. Uznawany jest za najw­ybit­niej­szeg­o polskiego jazzmana i kompozytora muzyki filmowej XX wieku. Profesor Kułakowski podpowiada, że fenomen jego muzyki polega na budowaniu lirycznych, słowiańskich pasaży rodowodem sięgających do muzyki Chopina. W świecie muzyki jazzowej zapisał się albumem Astigmatic (1966), w świecie filmu, ścieżką dźwiękową do Dziecka Rosemary (1968) Romana Polańskiego. • Komeda był człowiekiem wycofanym, osobnym, skupionym na swojej osobistej, kameralnej muzyce. Nie mnożył anegdot, nie konfabulował na swój temat. Wywiadów z nim jak na lekarstwo. Magdalena Grzebałkowska skrzętnie rekonstruuje życie artysty od lat najmłodszych, czasów Ostrowskich, po bohemę i życie w Krakowie, przeprowadzkę do stolicy, Warszawskie kluby i zatrudnienia, a wreszcie wyjazd do Kalifornii i tragiczny, smutny finał. • To żywa książka o jazzie, środowiskach muzycznych, literackich i filmowych, żyjących w komitywie. Grzebałkowska znakomicie odtwarza nastrój lat 50-tych i 60-tych, duszną atmosferę i granie jazzu jako namiastkę wolności w PRL-owskiej beznadziei. To również historia spotkań, polifoniczna opowieść, w której głos zabierają najbardziej znani muzycy jazzowi z Polski, próba rekonstrukcji środowiska. Przejmująca opowieść o potrzebie wolności i myśli nieskrępowanej żadnymi ograniczeniami. • Komeda to tytan pracy. Posiadający słuch absolutny. Asekuruje się studiami medycznymi, ale inklinacja do muzyki jest o wiele silniejsza. Żyje ekstrawagancko, ryzykownie, momentami straceńczo. Piszę Grzebałkowska: „Gdyby mógł tylko komponować i grać muzykę. I nic poza tym. Ostatecznie, gdyby mógł jej jeszcze słuchać. Rozmawiać o czyjejś muzyce – ewentualnie. Ale mówić o swoich kompozycjach – za żadne skarby świata. Od razu zmienia temat”. W życiu codziennym nieporadny, w rzeczywistości raczej zamknięty, wyobraźnie uruchamia podczas improwizowania. Zostawia w swoich kompozycjach wiele powietrza dla muzyków z którymi gra. Dla niego liczy się granie, inwencja, rodzące się na scenie emocje, więzi. • Jerzy Gruza wspomina go tak: „Był taki niewyraźny, jego kontury nie szły w żadnym kierunku, w stronę myśli, poglądów czy odczuć. Był głęboko zagubionym w muzyce szarutkiem”. Komeda minął jak kometa. Marek Hłasko w jakimś sensie zaraził go destrukcyjną aurą… Żeby dowiedzieć się jaki był finał, trzeba sięgnąć do książki!
  • [awatar]
    Opole MBP
    Poezja Lipskiej jest coraz bardziej surowa i oszczędna. Momentami szorstka, skrojona z kilku ruchów myśli, paru wersów. Atmosfera gęstnieje, przemijanie bywa nieznośnie dojmujące, poczucie kresu ostateczne. Pamięć może być ciężarem, który obciąża myśli ponad miarę. Przeszłość bywa bardziej obecna niż chwila, którą ubywam, bywam. Co rusz pojawia się rodzaj niedowierzania, że to, co było, już się dokonało, odeszło, nie wróci. Lipska z nasilającym się smutkiem przygląda się pracy czasu, nieustępliwej, dotkliwej. Wciąż cieszy ją strawa dla zmysłów, dobre wino, mądra rozmowa, przychodzący skądś tam wiersz. Żyjemy, choć stale siebie wymyślamy, aż do ostatniego akordu, bez potem. Przeczytajmy wiersz „Muzeum”: • Na kolacji w muzeum Półmiski z lodem. • Ostrygi. Cytryny. Melon. Dzbanem z Delft. • Kieliszek białego wina. • Coraz rzadziej rywalizuję z pięknem • mówi stary poeta i podnosi muszlę do ust. • Potem wstaje i odchodzi do swojego • przeznaczenia. • Resztka życia • ma coś z miłości. • Chce naraz • wszystko. • W świecie Lipskiej coraz mniej ludzi jest. Ci co są, wracają z duchowej pustyni, rozsypują się jak piasek, na progu. Ale są też ci, którzy wciąż dostrzegają piękno. Być może, życie kończy się wtedy, kiedy gaśnie nasza ciekawość świata, a zmysły tępieją jak nienaostrzone ołówki? Może koniec przychodzi wtedy, kiedy entuzjazm dla zmysłów i doświadczeń, jest równy zeru, bliski trwodze nudy? Może nieumiejętność doświadczania piękna, jest pierwszą jaskółką, z tamtej strony? • Kiedy śmierć • zaczyna oddychać • budzi się lęk • umarłych.
  • [awatar]
    Opole MBP
    „Sorge” to czwarta książka autorki „Bury i szału”. Dziewczyna powraca z miasta do rodzinnego miasteczka Sorge. W mieście pracuje jako guwernantka, ale to doświadczenie jest bardzo zamazane w pamięci głównej bohaterki. Na prowincji podejmuje pracę jako germanistka w miejscowej szkole. W wyniku dramatycznego incydentu jej życie będzie obrażać część społeczności, która musi uporać się z własnymi traumatycznymi brakami. „Sercem Sorge są kobiety, niestety niektóre z nich złamane”. • Adela to babcia Dziewczyny, kobieta pamiętająca okołowojenną zawieruchę i mord ludzi na pobliskim dworku. Jej życie nie było usłane różami. Miotała się uczuciowo między mężem a lekarzem, któremu w pracy asystowała. Jej córka, po urodzeniu własnej córki, zniknęła. Zięć żyje z nią w zgodzie, w wymownym milczeniu, brzemiennej ciszy. W pracy znajduje sens i zmęczenie, tak ważne, aby mniej pamiętać, żeby tak nie bolało. • Tula snuje się po Sorge, jakby jej kroki miały oddalić ją od żałoby i niep­rzep­raco­wane­j straty. Po śmierci swojej córki, z prze­dsię­bior­czej­ właścicielki miejscowej cukierni pozostało wspomnienie. „Umarło jej dziecko, wszystko jej wolno, i tylko to ją określa”. Losy wszystkich kobiet życie zaplecie na nierozerwalne pęki. • W tej powieści przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, rzuca ciemne smugi na dzisiejsze dni. Rzuca cień, z którego trudno wyjść na światło. Cały świat Zielińskiej jest mocno pokiereszowany i naznaczony głęboką melancholią. Ludzie noszą swoje rany, które nie pozwalają im o sobie zapomnieć. Powieść o samotności nawiedzanej wyrzutami. Rzecz o ciemnej podszewce rzeczywistości, która czasami musi starczyć za całe okrycie.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Dawid to czte­rdzi­esto­letn­i pisarz, który przeżywa stupor twórczy i małżeński kryzys. Rutyna w jego życiu stała się sumą przyzwyczajeń i konwencji, na które przystał. Wzajemna relacja z Agnieszką opiera się głównie na niewypowiadanej głośno zasadzie nierobienia sobie krzywdy. Żona, z którą częściej się mija niż spotyka w temacie, ma dla męża coraz mniej zrozumienia, a literaturę traktuje jak dziwaczną fanaberię. Od dawna uczucia zamienił na przykre konieczności. A codzienne życie bardziej rozczarowuje niż przynosi satysfakcję. • Kiedy pojawia się możliwość wyjazdu na zagraniczne stypendium, na jedną z północnych wysp, wykorzystuje nadarzającą się okazję jako szansę na podsumowanie dotychczasowych klęsk i znalezienie sposobu na wyjście z dotkliwego marazmu, a przede wszystkim na odnalezienie w sobie uczuć, które będą szczere. Przede wszystkim zaś Dawid będzie miał czas, aby sfinalizować swoją powieść o Łemkach, nad którą praca utknęła w martwym punkcie, a samo pisanie stało się bardziej smutną koniecznością, niż podążaniem w nieznane. • Na wyspie Dawid spotyka Muriel, stateczną kobietę, która opiekuje się pisarzami rezydującymi w Domu Literatury w ramach swoich twórczych stypendiów. „Wydawało mu się, że każde wypowiedziane przez nich słowo ma wiele znaczeń, do których na pewno dotrze po czasie”. • „Wyspa” jest skromną historią kumulowania się uczucia Dawida do sporo starszej kobiety, które przewróci jego świat do góry nogami. Słoniowska napisała powieść o sile uczucia, które nie zna granic, i miłości jako stanie wnoszącym w życie człowieka powiew sensu i energii. Jej historia toczy się w niew­ypow­iedz­iany­ch słowach i nied­opow­iedz­enia­ch. Temperatura rośnie, a spełnienia nie widać. Widzimy dwójkę ludzi, ze swoimi zobowiązaniami i bagażem doświadczeń, targanych przez uczucia, o których nie bardzo wiedzą co myśleć. To powieść o dawaniu sobie szansy na szczęście i o umiejętności uwagi, dostrzegania drugiego człowieka. O uczuciach wybuchających między ludźmi, o aurach i bliskości, która nie może się dokonać. O tym, że wiek to fikcja, a w język najpełniej można wejść dzięki wierszom i ludziom.
  • [awatar]
    Opole MBP
    Bernhard uchodzący za największego krytyka obyczajowości austriackiej, zaciekłego wroga kołtuństwa pod każdą postacią, człowieka niep­rzej­edna­nego­ w kontestacji i ironii znakomicie prezentuje się również jako autor – jeżeli można tak powiedzieć – traktatu o przyjaźni. „Bratanek Wittgensteina” to w dużej mierze rzecz o Paulu Wittgensteinie, bratanku słynnego Ludwika, osobie niezwykle ekscentrycznej, zafascynowanej operą, posiadającej erudycję w wielu dziedzinach. • Bernhard opisuje historię swojej znajomości z Paulem – wspólne dysputy oparte na głębokich i błyskotliwych analizach dzieł muzyki poważnej, spacery ulicami Wiednia i przyglądanie się ludziom i ich zwyczajom. Ponad to wspomina wspólnie spędzony czas w ulubionych kawiarniach, wspólne wyjścia do filharmonii i wyjazdy na wieś. Książka o zbliżaniu się do siebie niezwykle barwnych ludzi, budujących komitywę w świecie coraz bardziej pozbawionym właściwości. Powieść o ludziach niep­rzys­tają­cych­ do społecznych norm, traktujących pasję jako drogowskaz, przestrzeń do budowania swojej wrażliwości. • Opowieść o wspólnocie we wrażliwości między dwójką artystów jest również pretekstem do refleksji na tematy uniwersalne. Bernhard nie szczędzi razów krytyki społeczeństwu, które jest na bakier ze sztuką. Pisze o instytucjach kultury, nagrodach literackich i tak zwanym środowisku artystycznym XX wiecznej Austrii demaskując rozmaite patologie. Dużo miejsca poświęca chorobom i stale zastanawia się nad przeznaczeniem człowieka, któremu pisane jest nieuchronne przemijanie. Bernhard pisze niezwykle gęsto, frazą potoczystą, zbudowaną na powtórzeniach, wciągającą jak stęchłe bagno.
Ostatnio ocenione
  • koniec czerwonego człowieka
    Aleksijewicz, Swietłana
  • Dom tęsknot
    Adamczyk, Piotr
  • Kto ty jesteś
    Szczepkowska, Joanna
  • Córka rabina
    Mann, Reva
weronikaszemiet
smarcelaczok
t.romaniak
annajczerniak
gordzies
patrycja.wicher87
o.sormolotova
magdaszczepaniak
jolanta.rachtan
kazia.rybka
agnieszka092
e.cechowska
agatkapytlas
julag2003
gosiakazia
szmorad

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo