• Nie jest to horror w klasycznym rozumieniu gatunku – nie ma tu wampirów, wilkołaków ani innych potworów, jedynie ludzie. Szczerze mówiąc czytając tę powiesz czułam lekką irytację, na postacie w książce i na ich postawę, na ogólną milczącą zgodę na tortury albo wręcz na chęć uczestnictwa w tym prześladowaniu. Wydawało mi się to nieco absurdalne, historia która nie mogłaby się przytrafić naprawdę, bo główna ‘dręczycielka’ nie wydaje się realna. Dopiero w posłowiu autor wspomina, ze inspiracją była podobno prawdziwa historia, dosyć podobna do tej książkowej. O ile w trakcie czytania czekałam, zęby historia się już skończyła, bo denerwowała mnie pasywność sąsiadów, po posłowiu zrozumiałam, czemu tak naprawdę jest to straszna książka – bo może być prawdą.
    +2 trafna
  • Zanim do tej książki zasiadłam, to rzuciłam okiem na opinie o niej - ciekawie, ciekawie, myślę sobie..."po co takie książki powstają", "nie da się czytać", "samo zło".... ciekawie, ciekawie...I zasiadłam. I czytam. I mam nerwa, bo King zdradził już całą fabułę, łącznie z zakończeniem we wstępie. No jak tak można!No i już zonk, na samym początku. A potem? Nie jest wcale tak strasznie, ani przejmująco, ani wcale nie jest tak, że "tego nie da się czytać, bo tu samo zło w czystej postaci". Ot zwykła powieść grozy z niespotykaną fabułą. Tyle, że prawdziwa......

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo