• Wigilijne psy i inne opowieści Łukasza Orbitowskiego to dobra literatura współczesna. Opowiadania, które mają już swoje lata, wcale się nie zestarzały, czuć w nich młodzieńczą pasję pisarza. Polecam ten zbiór, bo nie ma lepszego sposobu na poznanie stylu pisarza, niż lektura opowiadań, które wymagają nie tylko dobrego warsztatu, ale zwyczajnie – talentu.
  • Jedenaście opowiadań, trzymających w napięciu historii, m.in. spalony blok z lokatorem, którego nie powinno w nim być, autostrada, którą widzą tylko nieliczni, niewyjaśnione samobójstwa krakowskich taksówkarzy, przesyłka, która na zawsze odmieni życie jej doręczyciela, czy powracające każdego roku psy utopione przed laty w rzece. • Tematycznie różnorodne, wszystkie łączy niezwykły klimat horroru, w którego konwencji cały zbiór jest utrzymany. Autor bardzo umiejętnie łączy realizm z elementami nadp­rzyr­odzo­nymi­, ale wykorzystanie fantastyki nie tyle ma na celu wywołanie przerażenia w czytelnika, co skoncentrowanie uwagi na bohaterach opowiadań. A zwykle są zwyczajni, młodzi ludzie, przeżywający swoje pierwsze miłości, szukających zapomnienia w alkoholu i innych używkach, albo tacy, którzy dorosnąć nie chcą, nadal żyjąc z dnia na dzień. Grozy nie trzeba daleko szukać, bo tak można określić codzienność w której żyją, a wkraczające w ich życie duchy, diabły i inne niezwykłe zdarzenia ten horror tylko uwydatniają. Nadprzyrodzone sytuacje w które uwikłani są bohaterowie opowiadań Orbitowskiego odmieniają ich życie. • "Wigilijne psy i inne opowieści" to bardzo równy zbiór. Każda z przedstawionych historii ujmuje, zadziwia, zaskakuje, zmusza do przemyśleń, a przede wszystkim niepokoi. Ten niepokój bierze się bardziej z niedopowiedzeń, niedomówień i dziwnym przeczuciem, że za chwilę wydarzy się coś strasznego. Dołujący klimat, brudnych blokowisk, depresyjnych krakowskich osiedli jeszcze bardziej potęgują trwogę i tajemniczość. • Łukasz Orbitowski tym zbiorem udowadnia, że nasza szara rzeczywistość bywa najbardziej przerażająca, a prawdziwe demony można odnaleźć w nas samych. • Polecam! • Marta Ciulis-Pyznar
  • zbiór opowiadań pisanych na przełomie 2007-2016 (przy czym w 2016r. Orbitowski dodał wstęp, by obronić swoje opowiadania przed atakiem:) • A są to opowiadania na granicy próby "bycia" Stephenem Kingiem. Różne sytuacje, które zawsze w konsekwencji zahaczają o świat paranormalny, który próbujesz sobie wytłumaczyć, ale który raczej racjonalnego wytłumaczenia nie ma. Zawsze bowiem pojawia się duch lub widmo kogoś nieżyjącego, a ten żyjący próbuje doszukać przyczyny jego "wejścia" w świat ludzi. Czasem przewidywalne, czasem mało zaskakujące, a czasem - trochę szkoda - zbyt prozaiczne. Tłumaczę sobie to tym, że Orbitowski jako pisać od 2007r. ewaluował warsztatem i nie mogę szukać w jego wydaniach tego, co znajduję w obecnych publikacjach. Każdy sięga po "Inną Duszę", która jest wyśmienita, a którą i ja połknęłam z rozdziawionym sercem dlatego sama sobie szkodzę porównaniem opowieści z 2007 a tym, co powstało aktualnie. Dlatego rozjeżdża mi się Łukasz kompletnie. • A szkoda, wielka szkoda... • Czuję w tym raczkowanie i jakby brak szlifu.. • a z tych opowiadań niewiele pozostanie mi w głowie

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo