• Powieść absolutnie miażdżąca umysł. Dawno już nie odnalazłam tak obszernej analizy wiary w tak stosunkowo krótkim tekście, bo łącznie ze wstępem i posłowiem, licząca zaledwie 171 stron. Shusaku Endo nie czyni elaboratów, wyolbrzymień, przesądnych upiększeń. Dostajemy się chińskim statkiem do ogarniętej polowaniami na chrześcijan Japonii siedemnastego wieku razem z portugalskimi jezuitami Rodrigo i Garupe, którzy choć entuzjastycznie nastawieni do pracy misjonarskiej oraz poszukiwań zaginionego wcześniej ojca Perreyry, który podobno wyrzekł się wiary, nie pozostawiają sobie złudzeń odnośnie tego jak mogą zakończyć swoje życie na tej, jak mówią, pogańskiej ziemi. Książka w sposób mistrzowski opisuje podróż duchową ojca Rodrigo, genialnie porównując jego drogę z ostateczną drogą Jezusa - każdy zakamarek jego świadomości, wątpliwości, pytań, błądzenia, odnalezienia - przed czytelnikiem nic nie zostaje ukryte i może dlatego książka jest tak poniekąd niewygodna, niekomfortowa, wręcz uparta w odbiorze, ale - o ile to możliwe - w tym dobrym sensie. W tym aktualnym wygodnym świecie bycie miażdżonym raz po raz bodźcami, przed którymi chcemy uciec jest już tak rzadko spotykane, a jednak tak potrzebne. Bardzo szybko nasz umysł rwie się do oceny postępowania głównych bohaterów, ale książka wyciąga nas ze strefy komfortu i woła: przemyśl to, zastanów się! A przede wszystkim pyta: co byś zrobił na ich miejscu? Nie wiem i ty też nie wiesz.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo