Recenzje dla:
Chcę twojego życia/ Amber Garza
-
Motyw "przejęcia czyjegoś życia" w książkach nie wydaje się niczym nowym. W końcu ile to już raczy czytaliśmy o tym, że bohater lub bohaterka tak bardzo pragnęli wieść takie życie, jak cel ich obserwacji, że koniec końców posuwali się do czynów, dzięki którym mogli to osiągnąć. Również w przypadku "Chcę twojego życia" wydawać by się mogło, że nie jest to nic nowego, że to kolejny powielany schemat.... Ale! No właśnie, ale. Amber Garza przygotowała dla swoich czytelników coś trochę innego, co choć z początku może wydawać się znane, z każdą kolejną przeczytaną stroną utwierdza nas w przekonaniu, że nic w tej książce nie jest takie, jak mogło nam się wydawać. • W książce poznajemy główna bohaterkę, Kelly Medinę, dla której najlepsze lata życia i "spełniania się" (jej zdaniem) już dawno minęły. Wychowała już syna, który pojechał na studia, a do rodziców odzywa się tylko w razie nagłej potrzeby, a mąż, pracujący jako wykładowca na jednej z uczelni w innym mieście, przyjeżdża do domu raz na kilka tygodni. Niejeden powiedziałby, że przyszedł czas, żeby kobieta w końcu mogła zająć się wyłącznie sobą, ale co w sytuacji, gdy jej najważniejszym życiowym celem oraz rolą było bycie żoną i matką? Sytuacja zmienia się, gdy pewnego ranka Kelly dostaje telefon z przychodni pediatrycznej przypominający jej o najbliższej wizycie u lekarza z dzieckiem. Okazuje się, że w mieście jest jeszcze jedna Kelly Medina - młodsza i w dodatku z małym dzieckiem. Od tej chwili Kelly nie może przestać myśleć o tej drugiej kobiecie, wyobrażając sobie, jak wygląda jej życie, czy jest do niej podobna, a w szczególności zazdroszcząc jej tego wszystkiego, co starsza Kelly ma już za sobą. Kelly od samego początku była dla mnie bohaterką mocno denerwującą. Bardzo drażniło mnie to jej ciągłe rozpaczanie na temat tego, że jej życie straciło już sens, bo nie może być matką. Trochę przykre z resztą było dla mnie to, że kobieta nie miała w swoim życiu nic, co byłoby tylko jej - żadnych zainteresowań, zajęć, marzeń... Dosłownie nic! Dla mnie jest to całkowicie niedorzeczne, jednak (co jest przykre) jest wiele takich kobiet, które myślą podobnie jak Kelly. Przecież bycie matką i żoną, czy nawet ojcem i mężem, nie powinno nikogo definiować. To tylko jedna z ról, jakie gra się w swoim życiu. Nie można zapomnieć o tym, kim jest się jako dana osoba. Jak widać, Kelly całkowicie o tym zapomniała, a to doprowadziło ją do tego, że nie mogła przestać myśleć o "młodszej wersji siebie", a z czasem nawet zapragnęła żyć jej życiem. • Fabuła w książce rozwija się stosunkowo płynnie. Całość pisana jest z perspektywy głównej bohaterki, dzięki czemu możemy w pewien sposób "zajrzeć" do jej głowy, poznać jej tok rozumowania, a niekiedy nawet zrozumieć jej działania. Powiedziałabym nawet, że Kelly to dość duża gaduła - prowadziła w swojej głowie wiele monologów i rozmów z drugą Kelly. Miejscami było to lekko denerwujące, zwłaszcza kiedy spokojna Kelly zaczęła robić się coraz bardziej agresywna. Przejście to było dla mnie za bardzo widoczne, zbyt dostrzegalne i lekko nienaturalne, To tak, jakby ktoś przełączył w kobiecie guzik i ze spokojnej osoby w jednej chwili zmieniła się w kogoś lekko nieobliczalnego. Co ciekawe jednak, jak wspomniałam wcześniej, motyw zazdrosnej bohaterki nie jest w przypadku tej książki tak oczywisty, jak by się mogło wydawać. Nie chcę mówić w tej kwestii nic więcej, żeby nie pozbawić was przyjemności z odkrywania tej zawiłości, jednak myślę, że możecie być dość mocno skołowani. • Autorka postanowiła podzielić książkę na kilka części, które stanowią odzwierciedlenie tego, jak zmieniają się bohaterowie (głównie Kelly) oraz wydarzenia. Część pierwsza stanowi chyba najobszerniejszą spośród pozostałych części i muszę przyznać, że także jest ona najnudniejsza. Moim zdaniem autorka zbyt mocno się na niej skoncentrowała, za bardzo chciała opisać normalne życie Kelly oraz jej spotkanie z drugą Kelly, a to sprawiło, że wiele fragmentów było zwyczajnie niepotrzebnych. Mnie samej przebrnięcie przez tą część zajęło trochę czasu, bo zwyczajnie miejscami nudziłam się, a przez to nie chciało mi się czytać dalej, Podobna sytuacja, lecz w przeciwną stronę, miała miejsce w przypadku końcowej części. Tutaj bowiem tych szczegółów było zdecydowanie za mało i miało się wrażenie, że autorka nie wiedziała za bardzo, co by tam jeszcze powiedzieć, albo że spieszyła się z ukończeniem książki. Przez to zakończenie potraktowano zdecydowanie po macoszemu. Jest tam sporo niedomówień, które mnie osobiście mocno rozczarowały. Sama końcowa scena to jak dla mnie jedno wielkie nieporozumienie... • Moje uczucia względem "Chcę twojego życia" Amber Garza są bardzo różnorodne. Z jednej strony podobał mi się sam pomysł na fabułę, a miejscami nawet czytało mi się dobrze, ale jest tu chyba jednak zbyt wiele takich fragmentów, które przeważyły na niekorzyść powieści. Autorka miała na prawdę świetny pomysł, jednak wydaje mi się, że kompletnie nie wiedziała, w jaki sposób go zakończyć. Co tu więc mogę powiedzieć więcej - pomysł był dobry, wykonanie miejscami również, ale zabrakło tu chęci na dobre zakończenie i zebranie wszystkiego w jedną spójną całość. Sama raczej nie zdecydowałabym się na tą książkę drugi raz.