• Książka powinna się spodobać miłośnikom onirycznej prozy Brunona Schulza, którą - jak mi się wydaje - Autor mógł się inspirować (nie tylko dlatego, że akcja "Lilith" dzieje się w sanatorium). Piękny, doskonale opanowany język, choć trudno dociec gdzie, jak i kiedy Radek Rak nauczył się tak pisać, bo nie dość, że jest człowiekiem bardzo młodym, to jeszcze bodajże weterynarzem z wykształcenia. Nagroda Nike, choć przyznana za inną książkę, w pełni zasłużona!
  • Robert jest trzy­dzie­stol­atki­em, który porzuca pracę w firmie farmaceutycznej, by odpocząć i podreperować zdrowie. W tym celu przyjeżdża do sanatorium w Rymanowie, w Beskidzie Niskim. Młody kuracjusz wdraża się w uzdrowiskowe życie: rutynę codziennych zabiegów i skomplikowaną sieć relacji między ludźmi. Poznaje samotną lekarkę Małgorzatę i demoniczną malarkę Iwonę. Czas mężczyzny wypełniają dwie kobiety, lektura powieści o lwowskim detektywie Jesipowiczu oraz wędrówki po Iwoniczu, Dukli, Króliku Polskim i Jaśliskach. Nagle jednak malarka znika. Co więcej, okazuje się, że nikt z kuracjuszy nie pamięta, by kiedykolwiek pojawiła się w sanatorium. To, co wyśnione i nierealne zaczyna coraz mocniej splatać się z rzeczywistością….Ponowne wydanie debiutanckiej powieści Radka Raka, tegorocznego laureata Nagrody Nike, jest potwierdzeniem jego kunsztu literackiego. Książka łączy w sobie poetycki język rodem z leśmianowskiej poezji i gęstą warstwę nawiązań do lokalnych zwyczajów, wierzeń sprzed wieków, mitów.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo