Recenzje dla:
"Niejadki" i nie tylko/ Małgorzata Jackowska
-
Nie wyciągnęłam z tej pozycji nic pożytecznego. To raczej książka o tym że niejadki istnieją, to jest powszechne, jest to też często naturalny etap rozwojowy i dzieci takich nie należy ich nazywać niejadkami bo to określenie jest zbyt nacechowane negatywnie.... • Zatem jest o "niejadkach" ale niekoniecznie o tym jak poprawić sytuacje. • Autorka z tego co pamiętam sama jest mamą "niejadka", ale nie jestem pewna, czy jej udało się poprawić sytuacje, czy po prostu doszła do wniosku że dziecko dużo je, tylko trzeba dobrze policzyć posiłki....
-
„Niejadki” to lektura obowiązkowa dla każdego rodzica. Jest minimalistyczna, ale bardzo konkretna. Nie ma w niej ani jednego słowa, z którym bym się osobiście nie zgadzała. Prawda jest taka, że nie mam w domu „niejadka”, lecz dziecko „wszystkożerne”, ale żeby takie właśnie było włożyłam w to niestety całe mnóstwo pracy, energii i niepotrzebnych nerwów. Dlatego teraz zupełnie na chłodno mogłam zmierzyć się z tą lekturą i z własnego doświadczenia wiem, że jej autorka ma absolutną rację w każdej z podejmowanych na jej kartach kwestii, dotyczących żywienia dzieci. Dziecko je mało, dużo, wcale, zbyt rzadko, za często, niezdrowo, wybiórczo… Którego rodzica temat ten nie dotyczy zupełnie? Chyba nie ma na całej kuli ziemskiej takiego. Dlatego polecam ten tytuł wszystkim tym, którym leży na sercu zawarcie dobrej relacji dziecka z jedzeniem i nabycie zdrowych nawyków w tym temacie na przyszłość. Bo pewne sprawy da się ukształtować w małym człowieku. Naprawdę takie podejście i odrobina wytrwałości zdaje egzamin. Wiem, co mówię, ale stres przy tym niemiłosierny, to fakt 😉 To nie jest niewykonalne.