• Każdy łapie - jeśli już - za tą powieść, acz niegrubą, bo jej autorem jest Patrick Suskind od "Pachnidła". Spodziewając się podobnego klimatu... Lub dusznego, prawie perfumeryjnego wedle genialnego węchu Jean-Baptiste Grenouille. A tu niemałe zaskoczenie, bo ta książka jest całkiem, całkiem inna. "Historia pana Sommera" okraszona ilustracjami Jean-Jacques Sempe, znanego wielu od Mikołajka, którego notabene uwielbiam. I tak tych dwóch, dla mnie wielkich panów - spotkało się razem przy kartach tej powieści. • A skutek owego spotkania? • Wspaniały. Zdumiewający literacko. Oto bowiem historia Pana Sommera, tajemniczego starszego pana, który ciągle chodzi. Według wyliczeń mieszkańców miasteczka, w którym mieszka, jest to bagatela 16 godzin dziennie. Na plecach ma zawsze plecak - a w nim kanapkę i płaszcz na deszcz - w ręku zaś laskę, kostur, który przekłada co trzeci krok. Dla wielu wygląda, jak człowiek o trzech nogach. I tak chodzi, codziennie gdzieś, gdzie tego nikt nie wie. Poczałkowo każdy chciałby dociec prawdy i rozwiązać zagadkę. O panu Sommersie się w końcu plotkuje, mówi i czasem widzi na horyzoncie, ale nikt go nie zna, więc tajemnicą pozostaje cel jego wypraw. Poznajemy za to narratora ksiązki, ucznia, chłopca, który opowiada o staruszku z laską w kontekście... swojego życia. To chce latać, to wspina się wysoko na drzewa, to uczy się samodzielnie jazdy na rowerze. Raz nawet zamierza się zabić, skoczyć z drzewa i poddać się prawu Galileusza... I wtedy nieświadomie zjawia się pan Sommer, który zmienia zamiary młodego. • Nie chcę zdradzać fabuły, ani tego co się dzieje z bohaterami. Ta piękna opowieść jest zarówno prosta, jak i głęboka w swoim znaczeniu i odbiorze jednocześnie. Życie ludzi w niewielkim niemieckim miasteczku jest poniekąd duszne, pełne plotek i wszystkowidzących oczu mieszkańców, jest też obrazem tego, jak człowiek ciekawi się drugim, zwłaszcza jeśli ten drugi nic o sobie nie chce ujawniać. Pan Sommer jest kimś, kto zostawia pośród ludzi wiele pytań i dociekań, mnożą się niesłuszne domniemania, czy kłamstwa. A prawda jest całkiem, całkiem inna. Raz nawet powiedział "Och, zostawcie mnie wreszcie w spokoju..." Ujął w inne słowa"odczepcie się ode mnie i dajcie mi spokój", "zajmijcie się sobą"... • Niesamowita książka. Dla mnie cudowna do samego końca. Smutna, pełna wzruszeń i emocji. Fascynująca prostotą, znaczeniem i własną interpretacją. Moje przemyślenia, powracanie do treści - to samo przez się świadczy o tym, jak cenna jest ta publikacja. I jakże wartościowa. • A rysunki - wspaniałe.
  • Dobrze napisana historia chłopca, Pan Sommer w tle. Smutny temat.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo