• "Miasto glin" dostaje ode mnie 5 gwiazdek. Książka mnie urzekła. Autorka zabiera nas do lat 70-tych do Atlanty i wrzuca na komendę policji przedstawiając kilka dni z życia policjantek. Poznajemy miasto, gdzie "nie ma" seksizmu i rasizmu, gdzie w policji pracują również kobiety, pracują Murzyni. Jest to czas rewolucji, która w teorii wydarzyła się ok. 20 lat temu. Gdzieś między codziennymi zmaganiami białych policjantek z seksizmem i rasizmem, a także homofobią czai się seryjny morderca, który oczyszcza miasto z "szumowin". Na Mieście glin na pewno się nie skończy i jeszcze sięgnę po autorkę :)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo