Interesujący pomysł i kilka bardzo mocnych, wizualnie przekonujących scen. Niestety, fabuła strasznie się miota i wlecze, a koniec końców do niczego nie prowadzi. Zatrzymuje się w dziwnym miejscu, co to ani cliffhangerem nie jest, ani nie pozostawia czytelnika z żadnymi pytaniami poza: po co to wszystko było? Przez całą książkę po prostu dzieją się losowe niepokojące rzeczy z ogólnym motywem "Matki Natury", aż autorowi kończą się pomysły, to jeszcze pod koniec zabija parę postaci i rzuca jeszcze kilkoma symbolami. • Bohaterowie nie są najgorsi, są po prostu nijacy, idą tam i robią to co im fabuła karze. • Zaskakująco słabe wydanie, jak na Vesper - dużo błędów inte­rpun­kcyj­nych­, literówek, jedno czy dwa przypadkowo powtarzające się zdania. Wygląda jak niezedytowany drugi draft.