Recenzje dla:
Pod kopułą/ Stephen King
-
Jako fanka twórczości S. Kinga, z niecierpliwością czekałam na jego nową książkę. W końcu – jest! Zakupiłam potężne tomiszcze (uwielbiam grube książki, więc już byłam zadowolona) i pobiegłam zagłębiać się w wątek powieści. Jak zaczęłam, tak nie mogłam się oderwać. • Na początku mamy sielankowy obraz amerykańskiego miasteczka, gdzie życie toczy się swojskim, leniwym trybem. I nagle – wszystko się zmienia – w jednej sekundzie. Miasteczko wraz z mieszkańcami zostaje odcięte od świata. Każdy próbuje odnaleźć się w nietypowej sytuacji . Poznajemy bohaterów, którzy próbują znaleźć rozwiązanie zaistniałej sytuacji i pomóc mieszkańcom, ale z drugiej strony mamy też osoby, które chcą odnieść jak najwięcej korzyści dla siebie, idąc „po trupach” (często dosłownie) do celu. Podążając za bohaterami widzimy, jak reagują mieszkańcy w sytuacji ekstremalnej, jak dochodzą do głosu często tłumione wcześniej emocje – gniew, agresja, psychopatyczne skłonności ale też dobroć, współczucie i empatia... Czytając książkę, nie sposób się nie zastanawiać, jak my zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji. • Do tego mamy świetne skonstruowane sceny z udziałem tłumu – w jednym momencie spokojnego, a za chwilę ulegającego panice, zachowującego się jak stado bezmyślnych istot, które tratuje i niszczy wszystko i wszystkich na swojej drodze. • Wartko prowadzona akcja, realistycznie opisane sceny, bez upiększania i przemilczania drastycznych szczegółów i stopniowe podwyższanie napięcia sprawiają, ze od opowieści nie sposób się oderwać. Gdy myślimy, że już nic gorszego nie może się stać, to trafiamy do jeszcze niższego „kręgu piekła”. I pomału zbliżamy się do rozwiązania zagadki. No i tutaj – moje jedyne zastrzeżenie. Może się czepiam, ale nie zachwyciło mnie zakończenie – czyli informacja, skąd wzięła się kopuła i jaki był cel jej pojawienia się. Po takich emocjach przy czytaniu książki, gdy doszłam do końca poczułam się, jakby uszło ze mnie całe powietrze. Oczywiście nie zdradzę rozwiązania, bo pomimo kiepskiego zakończenia, warta jest przeczytania! • Polecam!! A może komuś spodoba się jednak rozwikłanie zagadki kopuły?
-
Czytałam ją ok.2 miesięcy nie dlatego, że ma ponad 900str tylko dlatego, że kilka razy ją odkładałam bo nie mogłam przez nią przebrnąć. Na początku nawet szybko mi się czytało, była wciągająca i interesująca, była akcja i coś się działo, ale później im dalej czytałam było gorzej i zaczęła mnie trochę męczyć. Nie mówię, że książka jest zła, bo taka nie jest. Jest dobra. Tylko jakoś nowy King w tej powieści do mnie nie przemawia.