• Åsa Lantz to szwedzka autorka scenariuszy, dziennikarka i copywriterka, która zadebiutowała thrillerem „Co się przydarzyło tej małej dziewczynce?”. Oczywiście nie obyło się bez umieszczenia na okładce porównania do TEGO Larssona, które zapewne ma zagwarantować godną poza­zdro­szcz­enia­ sprzedaż. Trudno powiedzieć, jak do tego porównania odnosi się sama autorka, niemniej pozwoliła sobie puścić oko w stronę czytelnika w scenie, w której okazuje się, że jej główna bohaterka znaną trylogię czytała i stwierdza, że raczej blado wypada w porównaniu do niesamowitej Liz. Czy również cała książka stanowi jedynie usilną próbę powtórzenia spektakularnego sukcesu znanego autora? Zdecydowane NIE. • Powieść przedstawia losy młodej Chinki Yi Young, która będąc nastolatką, przyjechała do Szwecji, by zdobyć solidne wykształcenie, a w przyszłości zapewnić swojej rodzinie, pozostającej w ojczyźnie, godny byt. Poznajemy ją w momencie, gdy szwedzka telewizja decyduje się wyemitować pierwszą część dokumentu na temat jej życia. Film pełen niedomówień i zamaskowanych oskarżeń porusza całym krajem i wzbudza bardzo skrajne emocje. A że człowiek, który pomagał Yi w kręceniu filmu, niedługo po emisji umiera w niejasnych okolicznościach, można zakładać, że każdy z odcinków dokumentu zgromadzi przed telewizorami rekordową widownię. O ile ... Yi kiedykolwiek zdoła dostarczyć kolejne części, szybko okazuje się bowiem, że nie brakuje ludzi, którzy będą próbowali jej w tym przeszkodzić. • Drugą centralną postacią w tym thillerze jest Viggo, człowiek, który zdołał wzbudzić sympatię w Yi, co w tym wypadku czyni go postacią wyjątkową. Były policjant, obecnie pisarz i dramaturg, który przechodzi wyjątkowo bezowocny twórczy okres. Kiedy staje więc przed perspektywą długich miesięcy bez jakiegokolwiek źródła utrzymania, podejmuje się zadania odszukania dziewczyny, które zleca mu nie kto inny a świeżo upieczona pani minister, która ma sporo powodów, by interesować się Yi, również prywatnie... Realizując to zlecenie, Viggo odkrywa kolejne kawałki mrocznej układanki życia Yi – dziewczyny, która przybyła po to by się rozwijać i kształcić, a wszystko, czego się doczekała to niewyobrażalne cierpienie. • „Co się przydarzyło tej małej dziewczynce?” to książka początkowo bardzo zawiła i trudna w odbiorze. Podobnie, jak dokument zaprezentowany w szwedzkiej telewizji, otrzymujemy skrawki informacji, w których pełno niedomówień. Po kilkudziesięciu stronach trudno oprzeć się wrażeniu, że autorka ma zamiar prowadzić czytelników przez książkę we mgle. I choć w miarę upływu czasu obraz zdaje się być coraz bardziej klarowny, na pewne informacje będziemy musieli poczekać aż do samego końca, co z uwagi na spore gabaryty książki, mniej cierpliwych czytelników może trochę irytować. Z drugiej strony podziwiam umiejętność dozowania informacji w taki sposób, że do samego końca trudno sobie jednoznacznie coś dopowiedzieć, najlepiej cierpliwie czekać. • Autorka w przekonujący sposób ukazuje wstrząsające losy wielu imigrantów, odartych z nadziei i złudzeń, sprowadzonych do kategorii towaru, z którym można zrobić praktycznie wszystko. Podobnie jak u Larssona, oberwało się osobom piastującym wysokie szczeble władzy, którzy, zamiast sumiennie wywiązywać się ze swoich zadań, wykorzystują swoje wpływy do realizacji prywatnych celów, kompletnie ignorując fakt, jak wysoką cenę zapłacą za to inni ludzie. Co prawda sama autorka nie chce otwarcie przyznać, ile w jej historii może być prawdy, niemniej po lekturze książki po raz kolejny przyjdzie nam się poważnie zastanowić, jak naprawdę wyglądają poczynania urzędników Szwecji. • Książkę czyta się stosunkowo szybko. O ile początek stanowi pewien problem, z czasem nabieramy coraz większej ochoty, by poznać całą, wstrząsającą historię Yi. Nie mogłam jednak oprzeć się wrażeniu, że poprzez te oszczędne dawkowanie nam informacji, doprawdy przejmująca historia skrzywdzonej kobiety, nie wzbudziła we mnie takich emocji, jakie powinna. Mimo to „Co się przydarzyło tej małej dziewczynce?” to kawał pożądnej roboty, która powinna zadowolić licznych fanów skandynawskich klimatów. Biorąc pod uwagę obecne problemy wydawnictwa, pod znakiem zapytania staje publikacja kolejnej części tego cyklu. Jeśli jednak zostanie kiedyś wydana, chętnie do niej sięgnę, bo choć Lantz to na pewno nie Larsson, ma w sobie naprawdę duży potencjał i jestem pewna, że może mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyć.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo