• Książki Olgi Tokarczuk się czyta, albo się ich nie czyta. Lubi się je, albo wprost przeciwnie nienawidzi. Nie jest to literatura dla każdego. Osobiście doceniam kunszt pisarski noblistki, choć przyznam szczerze, że nie ze wszystkimi jej publikacjami było mi łatwo, jeśli chodzi o czytanie lub ich odbiór. Natomiast „Dom dzienny, dom nocny” zakl­asyf­ikow­ałab­ym raczej do tych nieco łatwiejszych lektur. • Akcja powieści rozgrywa się w Nowej Rudzie, leżącej u podnóża Sudetów. To właśnie do tej, zupełnie sobie nieznanej, wsi trafia główna bohaterka książki. Z czasem poznaje okolicę i historie opowiedziane przez kolejnych jej mieszkańców. A tych jest bardzo wielu i bardzo różnych… Począwszy od żywotów świętej Kummernis, poprzez poznanie dziejów wysiedlonej przed laty rodziny niemieckiej, a skończywszy chociażby na wydarzeniach z życia perukarki Marty. Wszystkie te opowieści są równie zaskakujące, zachwycające, nietuzinkowe, momentami niesamowite, jak i bardzo różnorodne. To właśnie dzięki tym ustnym przekazom nasza bohaterka zaczyna w sposób niezwykle intensywny poznawać miejsce, w którym się dopiero co osiedliła. Dzięki nim odkrywa również kolejne wymiary otaczającej ją rzeczywistości, która balansuje na krawędzi jawy i snu. Jest różnorodna pod względem kulturowym, obyczajowym, religijnym, a także mentalnym. • Cała ta fascynująca historia została oczywiście podana czytelnikowi w wyśmienity wprost sposób w kontekście literackim. Prozę tą się wprost chłonie. Jest przesycona wyrafinowanymi metaforami, które oddają niesamowity klimat czasów i miejsca, w którym fabularna akcja się toczy. W moim odczuciu to niesłychanie wyrafinowana lektura. Polecam, tym którzy mają awersję do prozy pani Tokarczuk. Może tym razem, będzie inaczej…
  • Wielowątkowość, a zarazem pełen splot bohaterów i "akcji". Nastrój, jak zwykle, bez optymizmu, nadziei i radości 😉 • Ale to jest literatura!
  • Niezwykła podróż do środka siebie, jako czytelnika. Uchwycone nieuchwytne. Sadzę, iż kolejne przeczytanie Domów, odnajdzie kolejne myśli gdzieś sobie schowane. Przyjemnie jest rezonować z pisarką, choć w najmniejszym stopniu. Znakomicie się czyta.
  • Pisana pięknym acz prostym językiem ale o sprawach skomplikowanych, w powojennej codzienności ludzi rzuconych w obce nie tylko krajobrazowo ale i kulturowo okolice. • Dziś okolice Nowej Rudy, i same miasto to piękne i zaczarowane miejsce.
  • Książka pięknie napisana, mądra, stała się dla mnie inspiracją do wycieczki w Kotlinę Kłodzką.
  • Mistyczna, wielowymiarowa, niektóre wątki bardzo poruszające, bo zmuszają do spojrzenia w głąb siebie. Nie wszystko co nas otacza jest oczywiste.
  • Kolejna świetna książka. Powieść wielowątkowa, ale czyta się płynnie, jednym tchem. Autorka przeskakuje z obrazu na obraz, które w ostateczności łączą się w jednolitą spójną całość. Piękne opisy ludzi, natury, życia. Pani Olga kocha życie, świat, dostrzega jego piękno nawet w źdźble trawy. Uczy nas wrażliwości na wszystko co dzieje się dookoła nas. Polecam.
  • Bardzo dobrze napisana książka z ciekawym tłem stosunków społecznych regionu Nowa Ruda i okolice. Zbiór interesujących opowiadań o różnych ludziach, którzy stykają się że sobą w nie określonym czasie a w określonym miejscu. Autorka ma talent i siłę literacką. Dom w jej opisie to nie tylko dom, który ma dach, okna, drzwi, gdzie żyjemy w dzień, śpimy w nocy, ale nie koniecznie, to także nasze ciało, które jest domem dla nas samych, prostym, złożonym, czasem trudnym do zdefiniowania. Lubię styl pisania, koloryt tworzenia i zacięcie pisarskie Pani Olgi Tokarczuk. Należy się najwyższa nota.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo