Recenzje dla:
Sprej na komary/ Bjørn F. Rørvik
-
Co tym razem słychać u Liska i Prosiaczka o prostym ogonku? A no tragedia wielka. Prosiaczek padł ofiarą komara. Dziabnął go w najgorsze z możliwych miejsc, w samiutki środek jego gładkich, różowych plecków. I jak tu się samemu podrapać raciczką, gdy tak piekielnie swędzi? Udaje się więc po radę do swego przyjaciela Liska. Ten w mig pomaga śwince. Wspólnymi siłami udaje im się stworzyć miksturę odstraszającą komary. Miał być to niby sprej, ale wyszła pasta. Cóż, w sumie to bez większego znaczenia. Przyjaciele wysmarowani "śmierdzidłem" od stóp do głów udają się nad brzeg strumienia, by przetestować swój specyfik. Efekt jest wprost zabójczy. Dla komarów rzecz jasna. Ma on jednak jeszcze jedną specyficzną właściwość... Jesteście ciekawi jaką? Sprawdźcie koniecznie sami. Opowiadanie bawi do łez i przy okazji udowadnia, że czasami lepiej jednak nie experymentować ;) Bo może być jeszcze gorzej niż było... Ot co...