• Cichy bohater • Wyjeżdżając na wakacje, z pewnym wahaniem włożyłam do walizki powieść • Amosa Oza, szukałam raczej rozrywki, niż ambitnej literatury. Zapomniałam już, za co dawno temu pokochałam tego pisarza. Jedną z najwspanialszych cech jego historii jest to, że wydają się być absolutnie autentyczne, przez co niesłychanie angażują uwagę czytelnika. Nie wiem, na czym polega mistrzostwo Oza, być może na płynnych zmianach sposobu narracji, które przybliżają i oddalają od nas bohaterów. • Bardzo istotne jest spojrzenie na tę powieść przez pryzmat doświadczeń pisarza. Kiedy Amos miał 15 lat jego matka, która od lat cierpiała na depresję, popełniła samobójstwo. Chłopak musiał zmierzyć się z rozpaczą, tęsknotą, wyrzutami sumienia (gdyby był grzeczny, nie zabiłaby się), złością na ojca, że do tego dopuścił. Buntując się przeciwko ojcu, zmienił nazwisko na „Oz” (w rzeczywistości nazywa się Klausner) i uciekł do kibucu. Jak wiemy, kibuce były socj­alis­tycz­nymi­ spółdzielniami, gdzie wspólnie pracowało się, jadło, równo dzieliło zarobione pieniądze, a wszystkie decyzje podejmowała wspólnota. Były i są, ponieważ nadal istnieją w Izraelu, choć nie tak liczne, jak w latach sześ­ćdzi­esią­tych­ ubiegłego stulecia. • Amos Oz brał udział w walkach na froncie synajskim i na Wzgórzach Golan, do 1986 r. mieszkał w kibucu. W tym roku kończy 79 lat, jest profesorem literatury hebrajskiej Uniwersytetu w Beer-Sheva i działaczem ruchu Pokój Teraz. Publikował wiele artykułów i esejów do tyczących konfliktu arabsko-izraelskiego, wzywając do kompromisu między Izraelem a Palestyńczykami. Fakt, że sam angażuje się w życie społeczne i polityczne, z pewnością ma wpływ na jego literaturę. Oz po prostu wie, o czym pisze, dlatego bohaterowie powieści są tak precyzyjnie kreowani, a sytuacje tak naturalne. • Wróćmy do Spokoju doskonałego. Akcja powieści rozgrywa się w latach 60. ubiegłego stulecia. Jonatan Lipszyc, dwud­zies­toki­lkul­etni pracownik kibucowego warsztatu, walczy z niespełnieniem, niew­ytłu­macz­alną­ tęsknotą, ze smutkiem. Szuka czegoś nies­prec­yzow­aneg­o, nowego, pragnie opuścić żonę i rodziców. Nie chce takiego życia, takiej miłości, takiej wspólnoty. Zanim odejdzie, spotka tu jeszcze Azarię Gitlina, młodzieńca, którego pragnienia są kompletnie inne: spokojnie żyć w gromadzie i pracować dla dobra ogółu. Dwa wektory zwrócone przeciwstawnie – właściwie nie powinny, ale co się stanie, jeśli mimo wszystko się spotkają? • Na pierwszym planie mamy więc w powieści kilka postaci intrygujących: jest nieukojony, niespokojny Joni Lipszyc, jest charyzmatyczny Azaria… Moim ulubionym bohaterem jest jednak człowiek o nazwisku Srulik, którego w powieści poznajemy dość późno. Uważany za niezbyt mądrego, tak naprawdę jest filo­zofe­bard­ziej­ wyrafinowanym, niż Azaria. Żyje samotnie, pracowicie, pokornie, cichutko. Robi notatki w pamiętniku, na przykład: Cierpienie jest faktem. Ale mimo to wydaje się oczywiste, że możemy dokonać tu kilku rzeczy (s. 495). Czy to nie piękne? Wielkie rzeczy dokonują się oczywiście spektakularnie, inicjowane przez ludzi pokroju Lipszyca, czy Azarii. Ale tak naprawdę, aby zmiana mogła się utrwalić, świat będzie zawsze potrzebował skromnych, cichych bohaterów. • Maria Mazur-Prokopiuk • Biblioteka Kraków

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo