• Zaczynając tę książkę, trudno przewidzieć, jak szybko zostanie się z ostatnią stroną w dłoni i pustką w sercu po opuszczeniu kolejnych bohaterów. Robyn Schneider zgodnie ze swoim nazwiskiem tnie na kawałki nasze serca, gdy opisuje zmagania bohaterów z niecodzienną codziennością. • Lane jest przeraźliwie ambitny, a przy tym nie wie, ile traci przy tym jego życie. Swój pobyt w Latham House z początku postrzega jak drzazgę w małym palcu - poboli, ale to tylko drobna niedogodność. Zapomniał jednak, że nie ma miejsca na zdrobnienia, gdy chodzi o stratę przyszłości, która jest dla niego wszystkim. • Sadie to artystka, którą Latham House otworzył ze strony, której dotąd nie znała. Pojawienie się Lane'a w jej życiu odwraca wszystko, co wypracowała - przyjaciół, rytm lekcji, a nawet łamanie zasad - nic już nie będzie takie samo. Pytanie tylko - czy to tak źle? • Ta książka dała mi nowe spojrzenie na stratę - nic nie jest oczywiste, a zwłaszcza ludzie, których spotykamy. Cieszcie się tą książką tak, jak swoim życiem.
  • Wspaniała historia. Radosna i jednocześnie smutna. • Ps, polecam nie czytać wcześniej opisu, gwarantuje to większe wrażenia

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo