• Tytuł bardzo mylący. Powinno być raczej - jak bardzo autorowi spodobał się film Ghost in the Shell. Szkoda, że mimo kilkudziesięciu nawiązań do obrazu autor nie raczył nawet po krótce zarysować jego fabuły. Książka jest przede wszystkim autobiografią lewicowego narcyza opowiadających o swoich poczynaniach w czymś, co nazywa się usenetem, cokolwiek to było, połączoną z luźnymi przemyśleniami o globalnych zmianach w świecie mediów elektronicznych. Najgorsza moim zdaniem książka wydawnictwa Czarne do tej pory. Oddaję nieprzeczytaną.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo