Recenzje dla:
Pokusa/ Laurelin Paige
-
Ostatnio postanowiłam sobie, że zacznę wreszcie sięgać po książki z mojego stosiku wstydu (czyt. stosiku książek nieprzeczytanych), a że zawsze lubiłam romanse/erotyki padło na „Uwikłanych. Pokusę”, które od ponad roku zalegają na mojej półce. • Skłamałaby gdybym powiedziała, że nie miałam oczekiwań względem tej książki. Liczyłam na naprawdę dobry romans/erotyk, który oderwałby mnie na chwilę od rzeczywistości. Tymczasem strasznie męczyłam się z tą pozycją. Jej schematyczność oraz irytujący do bólu bohaterowie sprawiali, że zastanawiałam się, dlaczego to sobie robię i dalej czytam tę książkę. Naprawdę! Myślałam, że to Mare z „Czerwonej Królowej” doprowadza mnie do szału i gorzej już być nie może, ale w momencie, w którym poznałam Alayne zrozumiałam, że się myliłam. Autorka na początku „Pokusy” za każdym razem podkreślała jak niezwykle inteligentną i silną osobą jest nasza główna bohaterka, jednak im więcej stron przeczytałam tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że jest wręcz przeciwnie. Alayna zachowywała się jak osoba niezrównoważona psychicznie. Ciągle płakała i dramatyzowała, a jedyne czym zaprzątała sobie myśli był niezwykle przystojny Hudson… który swoją drogą okazał się niewiele lepszy od niej. Laurelin Paige zapomniała chyba, że w tego typu literaturze nie tylko erotyczne uniesienia mają znaczenie. Szkoda, bo widać, że miała naprawdę fajny i oryginalny pomysł na bohaterów. Niestety wykonanie okazało się totalną klapą. • Choć pierwszy tom serii „Uwikłani” momentami wciągnął mnie na tyle, że chciałam poznać dalsze losy Alayny oraz Hudsona to nie jestem pewna czy skuszę się i sięgnę po następny. Lektura „Pokusy” zdecydowanie pozostawiła po sobie pewien niesmak. • Aleksandra