• „Dentat wieczorową porą” to (ku mojej rozpaczy) ostatnia część trylogii rodziny Garstków. Tym razem po komedii kryminalnej oraz obyczajówce z zagadką w tle, przyszedł czas na motyw morderstwa w „zamkniętym pokoju”, przywodzącego nam na myśl oczywiście powieści Agathy Christie. Bohaterką tej części jest przede wszystkim babcia Maria i jej widma przeszłości, ale w wątkach pobocznych nie zabraknie oczywiście Magdy, Tamary oraz innych bohaterów znanych znam dobrze z dwóch poprzednich tomów. Tak jak pisałam w poprzednich recenzjach – ta seria skradła moje serce od samego początku, nie tylko ciekawymi postaciami, ale przede wszystkim pewną dozą ciepła zawartą na kartach powieści. Jako jedyny minus „Denata..” mogę wskazać jedynie fakt, że przez to, że akcja dzieje się zimą jest tutaj o wiele mniej opisów nadmorskich, usteckich scenerii, które tak bardzo skradły moje serce w dwóch wcześniejszych książkach z tej serii. • Fabuła: W pensjonacie Garstków nadszedł sezon zimowy. Pewnego dnia babcia Maria otrzymuje tajemniczy list z zaproszeniem na „Bal Tajemnic”. Zaintrygowana, lecz także zaniepokojona postanawia przyjąć zaproszenie za namową swojej przyjaciółki Anieli. W noc wydarzenia, po dotarciu na miejsce, kobiety odkrywają, że bal zorganizowany jest na zupełnym pustkowiu, co gorsze, Ustkę opanowuje niesamowita śnieżyca, która odcina wszystkim gościom jakąkolwiek drogę powrotu. Pośród zgromadzonego tłumu Maria spotyka osoby, które przywodzą jej na myśl skrywane od dawna tajemnice wypływające właśnie na wierzch. Na domiar złego, w pewnym momencie, jedna z osób znajdujących się w domu zostaje zamordowana. Krąg podejrzanych jest ograniczony, jednak jak znaleźć prawdziwego zabójcę? I czy pośród tłumu jest osoba, która od lat szantażowała Marię anonimowymi pogróżkami? • 8/10

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo