W ramach projektu „Skarby Śląska w Pamiętniku Prababci” odbyła prelekcja warsztatowa dla dzieci i młodzieży z lublinieckich szkół pt.
🎀 „Bruclki i zopaski: Opowieść o śląskiej tradycji w stroju” 🎀
To nie był zwykły wykład – to była żywa opowieść o Śląsku, jego tradycjach, stroju i tożsamości. 💫 Dzieci i młodzież mogły przenieść się w czasie i zobaczyć, jak wyglądało codzienne i odświętne życie ich prababć oraz pradziadków – tych, którzy z dumą nosili swoje bruclki, kabotki, kiecki i zopaski. 👵🧵
Spotkanie poprowadziła Pani Krystyna Pieronkiewicz-Pieczko, starszy kustosz i Kierownik Działu Etnografii Muzeum Śląskie w Katowicach, która w barwny i pełen pasji sposób opowiedziała o tym, że stroje ludowe to nie tylko ubrania, ale żywe świadectwo kultury i historii każdego regionu. 🌾
Jeszcze w latach 70. XX wieku stroje ludowe były powszechnie noszone na śląskiej wsi – starsze kobiety zakładały je zarówno w niedzielę do kościoła, jak i w dni powszednie. Ostatnie chłopionki, czyli kobiety noszące śląski strój na co dzień, można było spotkać około roku 2000. 👗✨
👔 Strój męski – zwłaszcza ten z Rozbarku (dzisiejsza dzielnica Bytomia) – zachwycał elegancją i prostotą. Panowie nosili bruclik – dopasowaną, krótką kamizelkę, na którą zakładano kamzelę (kaftan). Pod kołnierzykiem białej koszuli wiązano chustę zwaną jedbowką. Dół stroju stanowiły jasne, żółtawe bizoki z wełny lub skórzane jelenioki, wpuszczane w czarne, wysokie buty. Całość dopełniały kanie – czarne filcowe kapelusze z szerokim rondem i kolorową wstążką. 🎩
👒 Strój kobiecy mienił się feerią kolorów i wzorów. Na lekkie, płócienne koszule zakładano gorsety (zwane wierzcheniami) lub kaftany. Dolną część stanowiły długie, marszczone spódnice albo kiecki – czyli spódnice zszyte ze stanikiem. Na wierzch nakładano zopaski – zakładane z przodu zapaski, często zdobione kwiecistymi wzorami i misternymi zakładkami 🌺. Kobiece szyje zdobiły korale z przyczepionym krzyżykiem, a warkocze i włosy – szerokie, malowane wstążki. Panny wkładały galandy, czyli wianki z kwiatów, koralików i barwnych wstążek – prawdziwe korony młodości i radości! 🌼💫
Pani Krystyna podkreślała, że każdy z tych elementów miał swoje znaczenie – strój był językiem tradycji, opowiadał o pochodzeniu, statusie i charakterze osoby, która go nosiła. Dziś bruclik, kamzela, galanda czy zopaska to rzadkość w przestrzeni publicznej, ale wciąż budzą zachwyt i nostalgię – przypominając, że w każdym z nas drzemie odrobina śląskiego ducha. ❤️
W spotkaniu udział wzięli uczniowie ze:
📖 Szkoła Podstawowa nr 4 w Lublińcu im. 74 Górnośląskiego Pułku Piechoty,
📚 Szkoła Podstawowa nr 1 im.Marii Konopnickiej w Lublińcu,
🎓 oraz młodzież@Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Lublińcu.
Całość odbyła się w ramach projektu dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie Narodowego Centrum Kultury – EtnoPolska. Edycja 2025. 🇵🇱✨
To było spotkanie z historią, sercem i pamięcią, w którym dawne tkaniny, wstążki i koronki znów przemówiły – językiem naszych prababć, co śpiewały przy robocie, a w niedzielę stroiły się z dumą w swoje bruclki i zopaski. 💖
Dodaj komentarz