Jeszcze tak niedawno, szukając zdjęć na poddaszu, wpadły mi Twoje listy do rąk. Były w pudełku, które pokrył kurz. Kolorowe koperty wysypały mi się na kolana. Otwierałam je pomału i czytałam, przypominając sobie tamten czas. Minęło wiele lat. Dlaczego przechowałam Twoje listy, dlaczego dziś je odnalazłam? Dlaczego szelest kolorowych stron wywołuje uśmiech tamtych wspomnień? [fragment Wstępu] "Mam wrażenie, że pisząc jestem blisko Ciebie, że rozmawiam z Tobą. Jestem sam w przedziale i mogę spokojnie z Tobą rozmawiać... Bo zdaję sobie sprawę, że moje marzenia mają gliniane nogi. Bo przecież zaledwie przez dwie godziny siedzieliśmy naprzeciw siebie, jeden raz zatańczyliśmy... Bo "nic nas jeszcze nie złączyło, a już wszystko poza nami..." Ale ja wierzę w cud. Tak jak wierzyłem w niego na polskiej granicy, zaglądając do wszystkich aut: miałem nadzieję, że zobaczę Cię, że będziesz tam gdzieś, w drodze nie wiadomo dokąd... Tak usilnie pragnąłem Cię zobaczyć, że gdyby to się stało, nie byłbym nawet zdziwiony. Oszalałem, wiem. Do tego jeszcze zanudzam Cię. Co za tupet i bezczelność z mojej strony pisać do Ciebie, nie wiedząc, czy sobie tego życzysz. Już kończę i przepraszam. Jeszcze tylko posyłam Ci jedną seredczną, najserdeczniejszą myśl, uśmiecham się do Ciebie w wyobraźni i odjeżdżam. Tylko dlaczego idziesz za mną krok w krok. Janusz Kobiety marzą całe życie o takiej miłości. Niektóre mają szczęście ją przeżyć, inne mogą tylko o tym poczytać... Grażyna zabiera nas w świat nasycony tęsknotą i pragnieniami i... przy okazji ukazuje codzienne trudy życia aktorki i matki. Całość osadzona w realiach życia w PRL-u jest dodatkowym atutem tej książki... [Kasia Kowalska] To jest piękna książka! Ludzie spragnieni są miłości i marzeń. A Grażyna pokazuje, że to wszystko istnieje i można to przeżyć. Taka miłość nigdy nie umiera, bo ma duszę... [Bernadeta Vigil]